Guardioli grozi kara? „Mogą mnie zawieszać, inni siedzą za to w więzieniu!”

Katalończycy walczą o niepodległość, a popiera ich w tym menedżer Manchesteru City. Sytuacja polityczna w tych regionie Hiszpanii jest szczególnie bliska Guardioli, który urodził się w katalońskim Santpedor. Byłemu trenerowi Barcelony nie spodobało się to, iż dwóch polityków, Jordi Cuixart oraz Jordi Sanchez, trafiło do więzienia za wspieranie dążenia Katalonii do niepodległości, a angielskiej federacji nie podobają się z kolei działania menedżera, który manifestuje swoje poglądy.

FA stara się unikać jakichkolwiek politycznych nawiązań w trakcie meczów piłkarskich, dlatego poważnie traktuje wszelkie sytuacje, kiedy dochodzi do złamania przepisów. Tymczasem Guardiola od listopada zeszłego roku nosi na ubraniu żółtą wstążkę jako oznakę wsparcia dla Katalończyków i wspomnianych polityków. FA kilkukrotnie ostrzegało menedżera i teraz może wyciągnąć poważniejsze konsekwencje.

„Sky Sports” informuje, że władze federacji nałożyły na menedżera karę, na którą ten musi odpowiedzieć do poniedziałku 5 marca. Rozważane są jednak dalsze kroki w postaci ukarania niesfornego szkoleniowca zawieszeniem na jedno lub kilka spotkań. Może się to stać, jeśli Guardiola mimo ostrzeżeń ponownie pokaże się ze wstążką przy linii bocznej na Wembley Stadium, podczas niedzielnego finału Carabao Cup, w którym przeciwnikiem City będzie Arsenal.

Sam Guardiola tak tłumaczył w grudniu decyzję o noszeniu wstążki:

- Noszę ją, ponieważ w Hiszpanii dwóch ludzi, którzy bronili głosowania, czyli robili coś, z czym nie zgadzają się ludzie u władzy, trafili do więzienia. To nie jest uczciwe. Mogą mnie za to zawieszać, ale inni siedzą za to w więzieniu. Jeśli UEFA, Premier League lub FIFA chcą mnie za to zawiesić, proszę bardzo - mówił w jednym z wywiadów Guardiola.