Hiszpańskie media ostro o Robercie Lewandowskim. „Nie jada już przy stole Haalanda i Mbappé”

2023-04-07 14:21:14; Aktualizacja: 1 rok temu
Hiszpańskie media ostro o Robercie Lewandowskim. „Nie jada już przy stole Haalanda i Mbappé” Fot. Christian Bertrand / Shutterstock.com
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Sport | Mundo Deportivo | AS

Fala krytyki ponownie wylała się na Roberta Lewandowskiego. Forma 34-latka jest ostro komentowana przez hiszpańskie dzienniki, zastanawiające się nawet nad sensem pozostawienia Polaka w składzie FC Barcelony. „Klub potrzebuje killera, a nie strzelającego” - ocenia „AS”.

27 goli w 35 spotkaniach, a jednak w Hiszpanii nie do końca są zadowoleni z Roberta Lewandowskiego. Polak po przełamaniu i ustrzeleniu dubletu z Elche zanotował bardzo słaby występ przeciwko Realowi Madryt, co na nowo rozgrzało dyskusję o jego formie.

Faktycznie, w grze 34-latka można zauważyć pewne alarmujące symptomy. Po świetnym początku w trykocie „Dumy Katalonii” wyraźnie zwolnił, rozczarowując szczególnie w starciach z dużymi drużynami. W czterech rozegranych meczach z odwiecznym rywalem z Madrytu Polak zdobył zaledwie bramkę. To z pewnością wynik niegodny największej gwiazdy klubu.

Regres dziesięciokrotnego triumfatora Bundesligi zauważalny był również na marcowym zgrupowaniu reprezentacji Polski. Nasz kapitan zaliczył dwa mizerne występy, nie wpływając w żaden sposób na grę podopiecznych Fernando Santosa.

Największe hiszpańskie dzienniki wzięły pod lupę przypadek Lewandowskiego.

„Mundo Deportivo” sugeruje, że problemem doświadczonego napastnika jest coś, czego nie da się powstrzymać, czyli upływający wiek.

„Przeciwko wielkim rywalom jego skuteczność spada. Ze słabymi jest o niebo lepiej. Przykład? Elche, któremu strzelił cztery gole, albo mecze z Valladolid, Cadiz i Ceutą, gdzie zdobył dwie bramki. Ale w Europie nie udało mu się strzelić żadnego gola poza Camp Nou - ani w Lidze Mistrzów, ani w Lidze Europy. Przeciwko wielkim rywalom jego skuteczność spada. Dowodem na to spotkanie z Elche, któremu strzelił cztery gole, albo mecze z Valladolid, Cadiz i Ceutą, gdzie zdobył dwie bramki. Ale w Europie nie udało mu się strzelić żadnego gola poza Camp Nou - ani w Lidze Mistrzów, ani w Lidze Europy” - napisało katalońskie medium.

„Lewandowski nie jada już przy stole Haalanda i Mbappe. [...] Polak zdobywa średnio 0,77 gola na mecz, podczas gdy w ostatnich trzech sezonach w koszulce Bayernu Monachium zdobywał kolejno 1,17, 1,20 i 1,09 gola. Wszystko wskazuje na to, że wiek mógł wpłynąć na dyspozycję Lewandowskiego, który w sierpniu przyszłego roku skończy już 35 lat” - stwierdził „Sport”.

Madrycki dziennik „AS” był bardziej bezkompromisowy. Stołeczna gazeta sugeruje, że FC Barcelona powinna się realnie zastanowić nad sensem kontynuowania tej współpracy.

„Dyrekcja sportowa Barcelony zamierza zastanowić się nad realnym wpływem Lewandowskiego na drużynę, a przede wszystkim nad tym, czy może on zachowywać ciągłość poziomu sportowego na przestrzeni kolejnych sezonów. Polak jest zawodnikiem ze wzrastającym kontraktem, który przedłuża się do 2026 roku. Wtedy będzie miał 38 lat. Polak zniknął, nie widać go w najważniejszych nocach tego sezonu. To budzi wątpliwości co do przyszłości. Barcelona potrzebuje killera, a nie strzelającego” - czytamy w artykule Juana Ramosa.