I liga: Fantastyczne uderzenie nożycami Jacka Kiełba daje zwycięstwo Koronie Kielce
2022-04-05 23:29:23; Aktualizacja: 2 lata temuKorona Kielce odniosła niezwykle ważne zwycięstwo nad Podbeskidziem Bielsko-Biała (2:1).
Nie tak przedstawiciele „Żółto-Czerwonych” wyobrażali sobie rozpoczęcie drugiej przygody trenera Leszka Ojrzyńskiego z ławką trenerską kieleckiego zespołu. Co prawda prowadzony przez niego zespół nie przegrywa, ale też zbyt często nie wygrywa, stąd obawy o stratę miejsca, dającego awans do Ekstraklasy.
Ekipa z województwa świętokrzyskiego przed meczem traciła tylko cztery punkty do drugiego Widzewa Łódź, dalej mając wszystko w swoich rękach. I tak mogło pozostać, jeżeli zgarnęłaby komplet „oczek” z Podbeskidziem Bielsko-Biała, które miało z kolei cztery punkty straty do strefy, gwarantującej udział w play-offach o Ekstraklasę.
Korona rozpoczęła realizację założonego planu w 10. minucie meczu, kiedy na listę strzelców wpisał się Dawid Błanik. Skrzydłowy gospodarzy wykorzystał podanie otrzymane na wolne pole od Jakuba Łukowskiego i kąśliwym uderzeniem pokonał Matveia Igonena.Popularne
W dalszej części pierwszej połowy nie działo się zbyt wiele pod bramkami obu zespołów. Brakowało przyśpieszenia oraz podejmowana właściwych decyzji przez jedną i drugą drużynę. Bliżsi zmiany tego stanu rzeczy byli gospodarze, którzy tuż przed przerwą mogli wykorzystać niefrasobliwość defensywy Podbeskidzia. Uderzenie Łukowskiego zdążył w porę zablokować jednak jeden z obrońców.
Po przerwie mogło dojść do szybkiego zamknięcia rywalizacji przez „Żółto-Czerwonych” za sprawą gola strzelonego przez Adama Frączczaka. Sędzia Paweł Pskit uznał początkowo trafienie doświadczonego napastnika, ale po interwencji VAR-u zmienił swoją decyzję, bo strzelec w momencie otrzymania futbolówki znajdował się na spalonym.
Ta sytuacja nie podziałała najlepiej na podopiecznych Leszka Ojrzyńskiego, bo w kolejnej akcji drużyna z Bielska-Białej doprowadziła do wyrównania po trafieniu Emre Çeltika. Kilkanaście minut później Podbeskidzie poszło za ciosem, ale tym razem VAR uratował kielczan. Dzięki temu pozostali w grze o komplet punktów.
Po tym zdarzeniu nie byliśmy świadkami powtórki z pierwszych minut drugiej części meczu, bo to „Górale” przejęli inicjatywę nad wydarzeniami boiskowymi. Sztab Korony starał się na to reagować zmianami z ławki, które przyniosły spodziewany efekt w doliczonym czasie gry.
Wówczas zamieszanie w polu karnym gości wykorzystał rezerwowy Jacek Kiełb, który kapitalnym uderzeniem nożycami dał swojemu klubowi upragniony komplet punktów,
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (1:0)
Bramki: Błanik (10'), Kiełb (90'+) - Celtik (51')
Fantastyczny gol Jacka Kiełba w doliczonym czasie gry! ⚽ #KORPOD pic.twitter.com/mFTNmxQKub
— Polsat Sport (@polsatsport) April 5, 2022