Jacek Magiera ocenił powrót Marka Papszuna do Rakowa Częstochowa

2024-05-23 14:44:24; Aktualizacja: 3 tygodnie temu
Jacek Magiera ocenił powrót Marka Papszuna do Rakowa Częstochowa Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Śląsk Wrocław

Śląsk Wrocław w ostatniej kolejce zmierzy się z Rakowem Częstochowa. Na przedmeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Jacek Magiera skomentował powrót Marka Papszuna do byłego klubu.

Wraz z końcem bieżącego sezonu Dawid Szwarga pożegna się z posadą pierwszego trenera Rakowa Częstochowa. Taka decyzja jest rezultatem słabej dyspozycji mistrzów Polski, którzy na kolejkę przed zakończeniem rozgrywek zajmują zaledwie szóste miejsce.

Wiemy już, że jego miejsce zajmie Marek Papszun. Oznacza to, że klubowi działacze Rakowa nie zamierzali podejmować zbyt dużego ryzyka związanego z nową kandydaturą trenera, dlatego też woleli sięgnąć po sprawdzoną opcję w postaci swojego byłego szkoleniowca, z którym nie tak dawno świętowali największe sukcesy.

Drużyna z Częstochowy w ostatniej kolejce zmierzy się z walczącym o mistrzostwo Śląskiem Wrocław. Na przedmeczowej konferencji prasowej głos w sprawie ostatniej decyzji swoich rywali zabrał Jacek Magiera. Trener Śląska przyznał, że jego zdaniem powrót Papszuna do Rakowa jest działaniem celowym.

- Jako człowiek doświadczony, obserwujący tę rzeczywistość, myślę, że to działanie celowe, mające pobudzić zespół. Nie liczę, że ktokolwiek się nam podłoży. Jedziemy na boisko ustępującego mistrza Polski. To dodatkowa motywacja dla wszystkich. Mamy się skoncentrować na sobie i stać nas na wygraną. Od końca spotkania z Radomiakiem przygotowujemy się do tego, aby dobrze się zaprezentować. Wiemy, gdzie jedziemy i z kim będziemy się mierzyć. Jeśli chcemy zdobyć tytuł, to w naszych głowach musi być zwycięstwo - powiedział.

Raków zmierzy się ze Śląskiem na własnym stadionie w niedzielę o godzinie 17:30. Goście w przypadku pozytywnego rezultatu oraz potknięcia Jagiellonii Białystok mogą liczyć na upragnione mistrzostwo Polski.