Jagiellonia Białystok po młodzieżowego reprezentanta Ukrainy. Ale będzie miała konkurencję

Jednym z celów transferowych zespołu prowadzonego przez Bogdana Zająca na zimowe okno transferowe jest sprowadzenie środkowego pomocnika. Jak informuje „Sport.pl” na radarze władz Jagiellonii Białystok znalazł się Andrij Krawczuk.

Ukrainiec pozostaje bez przynależności klubowej od końca grudnia, po tym jak wygasła jego umowa z Olimpikiem Donieck. W międzyczasie otrzymywał on oferty między innymi z drugiej ligi rosyjskiej.

On sam jednak nie był skłonny, by skorzystać z tej możliwości i szuka czegoś innego. Jego docelowym miejscem ma być Ekstraklasa i być może Jagiellonia Białystok.

Problemem może okazać się jednak kwota transferu. Krawczuk jest wprawdzie wolnym zawodnikiem, ale w jego przypadku trzeba zapłacić stosowny ekwiwalent - nawet 250 tysięcy euro.

Sam zainteresowany, jak i jego agent postarają się zmniejszyć tę kwotę. Na razie jednak nie wiadomo, czy wyniknie z tego coś pozytywnego dla obu stron.

Okazuje się również, że nie tylko zespół Bogdana Zająca zabiega o pozyskanie Krawczuka. Z tego co wiemy, sprowadzenie go rozważają też nadal takie podmioty, jak Podbeskidzie Bielsko-Biała czy przedstawiciel zaplecza Ekstraklasy, Bruk-Bet Termalica Nieciecza. 

Ostatnia z tych ekip może okazać się dla niego ciekawym kierunkiem, mając na uwadze, że trenerem tej drużyny jest Mariusz Lewandowski, który doskonale orientuje się w realiach futbolu zza naszej wschodniej granicy.

Temat tego środkowego pomocnika w Białymstoku nie jest nowy. Jagiellonia starała się o niego już zeszłej zimy. Do transakcji jednak ostatecznie nie doszło, ponieważ kwota 200 tysięcy euro i procent od następnego transferu, to było za mało dla działaczy ukraińskiego klubu. Swoje trzy grosze dorzucił też wówczas agent gracza, który utrzymywał, że jego klient ma lukratywną ofertę z PSV Eindhoven.

21-latek rozegrał dla swojego poprzedniego klubu łącznie 30 spotkań. Jego dorobek to dwa gole i pięć asyst.

Krawczuk to także reprezentant Ukrainy do lat 21.