Jagiellonia Białystok rozpocznie rundę wiosenną bez swojego lidera? „Zobaczymy, czy zdążę się wykurować”
2024-12-31 07:27:19; Aktualizacja: 2 dni temuNiewykluczone, że Jagiellonia Białystok do nowej rundy podejdzie bez ważnego ogniwa. Mowa o Tarasie Romanczuku, który w związku z wcześniejszymi problemami zdrowotnymi przeszedł artroskopię kolana. W rozmowie z TVP Sport przyznał, że nie wie, czy zdąży na pierwsze ligowe spotkania.
Taras Romanczuk to prawdziwa ikona broniącej mistrzowskiego tytułu Jagiellonii Białystok, co potwierdza również okazały bilans zawodnika w postaci 359 rozegranych spotkań, 34 zdobytych bramek oraz 24 zanotowanych asyst.
Nic więc dziwnego, że pomocnik regularnie nosi na swoim ramieniu opaskę kapitana, natomiast trener Adrian Siemieniec korzysta z jego doświadczenia oraz umiejętności kiedy tylko może.
W ostatnim czasie był z tym jednak pewien problem. Wszystko przez kontuzję kolana, której Romanczuk nabawił się w trakcie listopadowego zgrupowania reprezentacji Polski. Z tego też powodu lidera Jagiellonii zabrakło w trzech ostatnich meczach Ligi Konferencji.Popularne
Nie widziano go również w ligowych starciach ze Śląskiem Wrocław oraz Pogonią Szczecin, lecz w niedzielę 8 grudnia pojawiła się iskierka nadziei, ponieważ 33-latek zanotował wtedy kilkanaście minut przeciwko Puszczy Niepołomice.
To był jednak zły pomysł, bowiem sytuacja uległa pogorszeniu. Gracz białostockiego zespołu poczuł mocny dyskomfort po jednym z treningów i ostatecznie po konsultacji z klubowym lekarzem poddał się artroskopii kolana. Co teraz u niego słychać? Otóż jak przyznał w rozmowie z TVP Sport, na ten moment sam nie wie, czy zdąży się wykurować przed inauguracją rundy wiosennej.
- Przeszedłem artroskopię kolana, ponieważ doszło do uszkodzenia chrząstki w stawie kolanowym. Nie wiem, jak długa będzie rekonwalescencja, bo nigdy nie miałem takiego zabiegu, ale na pewno nie będzie krócej niż sześć tygodni. Zobaczymy, czy zdążę wykurować się na pierwsze ligowe mecze. Wszystko zależy od tego, jak będę się czuł - powiedział.
- Kontuzję złapałem jeszcze na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Myślałem, że uda się zregenerować kolano bez zabiegu. Próbowałem walczyć z czasem. Wydawało się, że z kolanem będzie wszystko okej, aż po jednym z treningów w klubie poczułem mocne ukłucie w kolanie. Bardzo mnie bolało następnego dnia. Przed meczem z Mladą Boleslav przyjechał do Czech doktor. Wówczas podjęliśmy decyzję, że trzeba będzie wykonać artroskopię kolana - podsumował.
Romanczuk jest związany z Jagiellonią kontraktem do 30 czerwca 2026 roku.