Jan Faberski wyróżnił się w debiucie dla Polski U-21. „Chciałem wziąć karnego, ale...”

2024-11-18 21:26:38; Aktualizacja: 2 godziny temu
Jan Faberski wyróżnił się w debiucie dla Polski U-21. „Chciałem wziąć karnego, ale...” Fot. Marta Badowska / PressFocus
Łukasz Grzywaczyk
Łukasz Grzywaczyk Źródło: Łączy nas piłka

Reprezentacja Polski U-21 w rozczarowującym stylu przegrała towarzyskie spotkanie z Islandią (1:2). Jednym z niewielu pozytywów, które dostrzegli kibice czy sam selekcjoner Adam Majewski był jednak występ debiutującego w zespole Jana Faberskiego.

Kadra Polski do lat 21 prowadzona przez Adama Majewskiego po awansie na przyszłoroczne Mistrzostwa Europy U-21 udała się na zgrupowanie do Hiszpanii, gdzie w towarzyskim starciu zmierzyła się przeciwko rówieśnikom z Islandii.

Nieoczekiwanie to właśnie młodzi zawodnicy z nordyckiego kraju wyszli zwycięsko z rywalizacji po bramkach Benoný'ego Brekiego Andréssona i Hilmira Rafna Mikaelssona. Kontaktowego i jedynego gola dla „Biało-Czerwonych” strzelił Szymon Włodarczyk, wykorzystując rzut karny na około kwadrans przed końcem podstawowego czasu gry.

Od 61. minuty na boisku oglądać mogliśmy debiutującego w tej kategorii wiekowej Jana Faberskiego, który to wywalczył wspomnianą „jedenastkę”.

- Jak się wchodzi pierwszy raz na boisko, to wiadomo, że chce się strzelić gola jako ofensywny zawodnik. Wywalczyłem tego karnego, chciałem go wziąć, ale też rozumiem, że Szymon jest starszym zawodnikiem i już wiele razy był na tej kadrze. Zostawiłem tego karnego dla niego. Wiedziałem, że trafi, bo widziałem, jak strzela na treningu - przyznała nowa „dziesiątka” młodzieżowej reprezentacji.

- Zawsze chcę pomóc drużynie. Zawsze będę brał grę i odpowiedzialność na siebie. To jest też mój charakter, taki po prostu jestem. Jak się karnego nie dostało, to potem już trzeba było zawalczyć. Myślałem o drużynie, chciałem strzelić gola. Wiem, że potrafię to robić. OK, nie wyszło. Popracuję i następnym razem będzie bramka - dodał 18-latek.

- Dobrze, że w ogóle Janek zagrał w tym meczu, ponieważ dopadła go choroba, lekko się przeziębił. Na szczęście udało mu się wystąpić. Był przewidziany na dłuższy czas, na minimum 45 minut, a ze względu na chorobę nie chcieliśmy ryzykować. Wywalczył rzut karny, kilka razy bardzo dobrze się zachował. To był dobry mecz w jego wykonaniu, ale nie jestem zdziwiony, ponieważ jest to chłopak z bardzo dużym potencjałem - mówił selekcjoner, wskazując go jako jeden z niewielu pozytywów minionego meczu.

Utalentowany gracz wciąż czeka na debiut w pierwszej drużynie Ajaksu Amsterdam. Na jej zapleczu w bieżącym sezonie rozegrał 13 spotkań, notując trafienie i asystę.