Jan Urban musi to wyeliminować z reprezentacji Polski. „Tego nie można robić”
2025-09-07 23:47:51; Aktualizacja: 4 godziny temu
Selekcjoner Jan Urban wypowiedział się na temat przebiegu niedzielne rywalizacji reprezentacji Polski z Finlandią w ramach eliminacji Mistrzostw Świata (3:1).
Zespół „Biało-Czerwonych” sprawił nam miłą niespodziankę, remisując na wyjeździe z Holandią, w debiucie Jana Urbana. A teraz przyszedł czas na odniesienie pierwszego zwycięstwa w niezwykle istotnym dla dalszych losów naszych eliminacji z Finlandią.
Dzięki temu staliśmy się ponownie u boku „Oranje” głównymi faworytami do zakończenia trwających kwalifikacji do mundialu na pierwszych dwóch miejscach.
Selekcjoner Jan Urban był zadowolony z osiągniętych rezultatów, ale zdaje sobie sprawę z ogromu pracy do wykonania, by prowadzona przez niego drużyna narodowa wyglądała lepiej niż obecnie.Popularne
- Ten punkt zdobyty z Holendrami jest ważny, bo dzisiaj dołożyliśmy trzy z Finlandią, czyli z drużyną, z którą będziemy walczyć o drugą pozycję w grupie. Oczywiście będziemy się starać wygrać wszystkie spotkania, ale nie musi się to okazać wystarczające do zajęcia pierwszego miejsca - zaczął.
- Obecny sposób gry jest dobrze dostosowany do zawodników, jakich mamy do dyspozycji. Chodzi mi tu przede wszystkim o skrzydłowych, którzy mają szybkość i dryblingi, co chcemy wykorzystać. Jak kogoś z nich zmieniamy, to wprowadzamy kogoś o podobnej charakterystyce. Jest jeszcze jednak sporo do zrobienia. Mamy zbyt mało korekt w orientacji gry, by było łatwiej wykreować przestrzeń. Jest też atak pozycyjny, na który mogą sobie pozwolić pewne drużyny i takie, które nie mają wysokiego poziomu, by sobie na to pozwolić - kontynuował.
- Mieliśmy problem w budowaniu akcji, bo kurcze ci Finowie wyszli wysoko, zaatakowali pressingiem i całkiem dobrze skoordynowanym. Przy dokonanej analizie nie robili tego tak dobrze, ale dzisiaj nie dawali nam za dużo miejsca. Nie pozwalali nam zmieniać orientacji gry. Nad tym pracowaliśmy, bo w ten sposób jest łatwiej uciec spod pressingu. Mieliśmy kłopot, ale oby zawsze takie były. Sami stwarzaliśmy sytuacje i zdobywaliśmy bramki, nie pozwalając Finom zagrozić nam w pierwszej połowie - powiedział później.
- Za bardzo uwierzyliśmy, że nie mogą nam nic zrobić. Tego nie można robić, bo w piłce nożnej mental to niesamowita rzecz, bo mecz zmienia się wtedy, kiedy przeciwnik łapie kontakt. Stan psychiczny zawodników zmienia się, bo wierzą, że dadzą radę. Mieliśmy trzy gole przewagi, więc do tego kontaktu brakowało, ale tak się dzieje, że jedno czy drugie wydarzenie zmienia oblicze w głowach piłkarzy - zakończył na temat wydarzeń z końcówki spotkania.
Selekcjoner zabrał też głos na temat przyczyn zmiany Matty'ego Casha w przerwie.
- Miał stłuczony mocno mięsień po faulu. Typowe uderzenie kolanem w czworogłowy, po którym zaczyna coraz bardziej twardnieć przy bieganiu. W końcówce pierwszej połowy widziałem, że już utykał. Sam chciał grać dalej, ale osobiście go przekonałem do zmiany, bo tak pograłby z pięć minut i stracilibyśmy okienko na roszadę - przyznał.