Jan Urban się co do niego pomylił. Teraz jest gwiazdą Ekstraklasy
2025-10-06 08:27:56; Aktualizacja: 2 godziny temu
Czołową postacią Górnika Zabrze jest Ousmane Sow. Dobra dyspozycja Senegalczyka może nieco dziwić Jana Urbana, który na wiosnę na niego nie stawiał i twierdził, że... trudno od niego oczekiwać bramek.
Po niedzielnej wygranej Górnika Zabrze nad Legią Warszawa najwięcej mówi się o Ousmanie Sow, który zapisał na swoim koncie dwie bramki oraz asystę. Senegalczyk wyrósł w tym sezonie na lidera ofensywy „Trójkolorowych” - po dziewięciu ligowych występach może pochwalić się bilansem sześciu trafień oraz dwóch ostatnich podań.
Taka dyspozycja skrzydłowego może być zaskoczeniem dla Jana Urbana - selekcjoner reprezentacji Polski, gdy w poprzednim sezonie odpowiadał za wyniki Górnika, niezbyt cenił umiejętności Senegalczyka.
- Przychodzą zawodnicy, którzy liczbami nie imponują. Ousmane Sow ma dobrą szybkość, fajny drybling, ale nie ma bramek. Nawet na niższym poziomie, tam, gdzie był, nie miał ich za dużo, a ma już 24 lata. Jak spojrzę na CV piłkarzy, ile bramek strzelali w poprzednich klubach to dlaczego mam oczekiwać, że nagle u nas to się zmieni? - mówił na początku marca Urban w rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim”.Popularne
Sow na Roosevelta trafił 5 lutego - Górnik wyłożył za niego 250 tysięcy euro, a przekonało go do tego zanotowanie przez skrzydłowego czterech trafień i ośmiu asyst w 19 występach na poziomie drugiej ligi belgijskiej.
U Urbana Sow był głównie rezerwowym - uzbierał 242 minuty w siedmiu występach pod wodzą aktualnego selekcjonera reprezentacji Polski, co okrasił bramką zdobytą z Motorem Lublin. Od Piotra Gierczaka, który zastąpił na ławce, zwolnionego w połowie kwietnia, Urbana, skrzydłowy otrzymywał jeszcze mniej szans - w sześciu spotkaniach przebywał na boisku przez 188 minut.