Jan Urban szczerze o celu spotkania z Nową Zelandią. „Do tego posłużył mi ten mecz”
2025-10-09 23:21:04; Aktualizacja: 7 godzin temu
Selekcjoner Jan Urban wypowiedział się na temat przebiegu zwycięskiej towarzyskiej potyczki reprezentacji Polski z Nową Zelandią (1:0).
63-letni szkoleniowiec objął stery nad „Biło-Czerwonymi” w bardzo trudnym momencie trwających kwalifikacji do mundialu, ale już po swoim pierwszym zgrupowaniu wlał w nasze serca sporo optymizmu za sprawą odnotowanego wyjazdowego remisu z Holandią oraz zrewanżowania się Finlandii.
A teraz przy okazji październikowego zgrupowania przyszło mu po raz pierwszy sprawdzić pewne warianty w towarzyskiej potyczce z Nową Zelandią.
Z pewnością wiele rzeczy nie poszło po jego myśli, ale finalnie zrealizowaliśmy podstawowy cel, jakim było odniesienie zwycięstwa nad pewnym uczestnikiem Mistrzostw Świata.Popularne
- Obawiałem się tego, że nie będzie łatwo o płynność w tym meczu. Było dużo przypadku. Zanotowaliśmy dobry początek, pojawiły się sytuacje tworzone przez nas i rywala. Potem pojawiło się dużo nieporozumień oraz chaosu. Z kolei początek drugiej połowy znów rozpoczął się dobrze, ale końcówka była na przetrwanie. W większości przypadków dokonanie dużej liczby zmian nie sprzyja płynności gry. Boisko też było ciężkie, ale wbrew pozorom coś się działo. Strzałów z obu stron też nie brakowało, ale nie był to najpiękniejszy mecz do oglądania - zaczął selekcjoner Jan Urban rozmowę w TVP Sport.
- Będziemy analizować teraz, kto i jak się zaprezentował. Jedni z dobrej strony, drudzy nie do końca. Nie będziemy jednak długo o tym meczu rozmawiać, bo w niedziele czas nas bardziej interesujące dla nas spotkanie - kontynuował.
Następnie opiekun kadry pokusił się o zabranie głosu na temat postawy zaprezentowanej przez Jana Ziółkowskiego oraz Michała Skórasia.
- Dla młodego chłopaka, niezależnie od wyniku, to duże przeżycie, coś historycznego. Ja się cieszę, że zagrał przyzwoite spotkanie i zobaczymy, jak się jego przyszłość ułoży - powiedział na temat defensora Romy.
- Nie chciałbym się wypowiadać na temat każdego z nich, ale jak już mówimy o Skórasiu, to zagrał bardzo dobre spotkanie. Potwierdził dyspozycję z klubu w reprezentacji - dodał.
- Były dobre momenty w tym spotkaniu, ale te zmiany byłyby też inne, gdybyśmy walczyli o punkty, grając takim składem. Po to są jednak sparingi, żeby dawać szansę jednemu, drugiemu czy piątemu. To reprezentacja Polski i każdy to inaczej przeżywa. A tym bardziej ci, co chcieliby do niej na stałe wejść do pierwszego składu czy piętnastki, no niektórzy są pierwszymi do wejścia. Do tego posłużył mi ten mecz, ale nawet jak nie był piękny, to trzeba było go wygrać i to mnie też cieszy - powiedział.