Jarosław Kotas: „eLka”, którą noszą gracze Legii II, to jest „eLka” nauki jazdy
2020-05-23 11:16:27; Aktualizacja: 4 lata temuDyrektor sportowy Sokoła Ostróda, Jarosław Kotas, wziął udział w programie Stan Futbolu.
Od jakiegoś czasu toczy się dyskusja na temat tego, czy Sokół Ostróda powinien rozegrać zaległy mecz z rezerwami warszawskiej Legii, który miałby zdecydować o awansie, którejś z ekip do wyższej ligi.
Teraz głos w sprawie postanowił zabrać dyrektor sportowy Sokoła, Jarosław Kotas.
- Piłkarze z Legii II zakładają sobie jakieś karteczki na czoło, że cierpią za kadrę. Nie cierpią. Niech mi ktoś powie, kto bronił im przyjechać do Ostródy, mając 30 zawodników w kadrze. My nie baliśmy się tego, że oni przywiozą wtedy piłkarzy z jedynki. Jeśli chcieli, to mogli przyjechać. To miało być święto piłki.Popularne
Odniósł się on także do ewentualnego rozegrania zaległego starcia.
- Legia ma swój pierwszy zespół, ja jestem jej kibicem. Mam koszulkę Deyny. Nie dajmy się jednak zwariować. Po co na siłę kombinujemy? Ktoś musi nam zapewnić bezpieczeństwo. Chłopcy nie grają od dwóch miesięcy, są w rozsypce i mają teraz nagle zjechać na mecz? - pyta Kotas.
- Problemem stołecznego klubu nie jest spotkanie z Sokołem, a porażka w Piskiej. Przegrali tam 0-5. „eLka”, którą noszą gracze Legii II to jest „eLka” nauki jazdy.
- Jeśli zawodnik Legii II jest wybitny, to niech jedzie na kadrę, niech wieszają jego zdjęcie w akademii. Trener mu powinien powiedzieć: jesteś reprezentantem - jedziesz na kadrę. Jeśli nie, to jesteś frajerem i grasz z gamoniami z Ostródy - dodał.