Jeśli Enrique odejdzie, Barcelona ma plan B
2016-11-18 23:33:16; Aktualizacja: 8 lat temuLuis Enrique wciąż nie podjął decyzji w sprawie swojej przyszłości w Barcelonie, dlatego władze klubu szykują dla niego plan B.
Dziennik „La Vanguardia” poinformował, że przedstawiciele „Dumy Katalonii” starają się przekonać szkoleniowca do pozostania w drużynie na kolejny sezon. 46-latek pozostaje jednak nieugięty w swoim postanowieniu i odpowiedzi udzieli dopiero na wiosnę.
Władze klubu w obawie, że decyzja Luisa Enrique będzie negatywna rozpoczęły przygotowywania planu B. Druga opcja zakłada, że Hiszpan miałby po rezygnacji z posady trenera objąć stanowisko głównego menadżera. Z kolei jego dotychczasową funkcję przejąłby obecny asystent - Juan Carlos Unzué, który od wielu lat jest chwalony przez byłego sternika Romy oraz Celty Vigo. Powyższa zamiana była podobna do tej, jaka miała miejsce przed startem sezonu 2012/2013, kiedy to odchodzącego Pepa Guardiolę zastąpił śp. Tito Vilanova.
49-letni Unzue do tej pory dwukrotnie podchodził do samodzielnej pracy szkoleniowca. Za pierwszym razem doprowadził Numancię do zajęcia dziesiątego miejsca w Segunda División w sezonie 2011/12, a potem nie dotrwał nawet do rozpoczęcia rozgrywek w Racingu Santander w 2012 roku.Popularne
Unzué wpisuje się w obecny model Barcelony polegający na tym, że trenerem drużyny zostaje człowiek, który w przeszłości występował i/lub pracował w klubie. 49-latek bronił barw „Dumy Katalonii” przez dwa sezony (1988-1990) i ponadto pełnił funkcję szkoleniowca bramkarzy u Franka Rijkaarda i wspomnianego Guardioli (2003-2010 i 2011-2012).