Jesper Karlström wyróżnił wychowanka Lecha Poznań. „To nie jest normalne. Może zajść naprawdę daleko”
2025-01-26 11:36:36; Aktualizacja: 20 godzin temuW obszernej rozmowie dla „FP Agency” Jesper Karlström wrócił wspomnieniami do pobytu w Lechu Poznań. Postanowił między innymi wystawić laurkę Jakubowi Kamińskiemu.
Karlström bardzo dobrze zapisał się w pamięci kibiców „Kolejorza”. Na długie lata będzie im się kojarzył ze zdobytym mistrzostwem Polski w kampanii 2021/2022 pod wodzą Macieja Skorży.
Nabytek sprowadzony z Djurgårdens IF za 800 tysięcy euro rozegrał dla zespołu ze stolicy Wielkopolski 144 mecze, okraszone czterema trafieniami i dziewięcioma asystami.
Od minionego lata broni barw Udinese z polecenia tamtejszego trenera Kosty Runjaicia, szkoleniowca pracującego poprzednio w Legii Warszawa.Popularne
29-latek zrelacjonował, że zawodnikiem, który wywarł na nim największe wrażenie przy Bułgarskiej, jest 18-krotny reprezentant Polski, funkcjonujący na boisku jako skrzydłowy, wahadłowy, a z konieczności nawet boczny obrońca.
– Lech Poznań to klub z dumną tradycją wychowywania młodych piłkarzy w swojej akademii. Jednym z piłkarzy, który się wyróżniał, był Jakub Kamiński. Był tak dojrzały w bardzo młodym wieku. Niesamowita technika, pierwszy kontakt z piłką, strzały i podejmowanie właściwych decyzji we właściwym momencie. To nie jest normalne, aby być tak dojrzałym w tak młodym wieku – komplementował Szwed.
– To naprawdę się wyróżniało. Myślę, że może zajść naprawdę daleko. To nie jest kwestia umiejętności, więc myślę, że na pewno może zrobić kolejny krok. I zawsze może się ze mną skontaktować, jeśli chce porozmawiać o aspekcie mentalnym. Nie sądzę, żebym mógł mu pomóc z dryblingiem – podśmiewał się defensywny pomocnik.
Drogi panów rozeszły się po sezonie 2021/2022. Kamiński zaliczył wówczas jeden z największych transferów wychodzących w Ekstraklasie. Odszedł do Wolfsburga za 10 milionów euro.
22-latek nie ma jednak ostatnio najlepszych notowań w Bundeslidze, gdyż z biegiem czasu stracił podstawowy skład. Aktualnie leczy uraz śródstopia. Uniwersalność względem pozycji wciąż pozwala mu jednak na łapanie wielu minut na boisku.
Jego umowa z „Wilkami” obowiązuje do 30 czerwca 2027 roku.