Robert Lewandowski wrócił w ostatnich dniach do Monachium, gdzie rozpoczął treningi z Bayernem. Tam sprawiał jednak wrażenie markotnego i kogoś, kto przygotowuje się do sezonu niekoniecznie z własnej woli. Było to prawdopodobnie związane z przedłużającymi się negocjacjami mistrzów Niemiec i FC Barcelony.
Od kilku dni dziennikarze zapowiadali kolejną, czyli czwartą już ofertę za 33-latka. Ostatecznie jednak nic takiego się nie wydarzyło, ale strony nie próżnowały i w kuluarach prowadzono rozmowy w kwestii tego ruchu.
Wydaje się, że w końcu nastąpił przełom, o czym informuje Tomasz Włodarczyk. Jego zdaniem Bayern Monachium i FC Barcelona doszły do porozumienia w sprawie zasad tego transferu.
Żadna wiążąca propozycja nie została jeszcze złożona, ale ta pojawi się prawdopodobnie w piątek i ma opiewać na minimum 50 milionów euro oraz bonusy - twierdzą niemieckie media.
W otoczeniu samego zawodnika panuje przeświadczenie, że wszystko zmierza ku dobremu i niewykluczone, że napastnik wkrótce uda się on do stolicy Katalonii, by przejść testy medyczne. Po nich złoży podpis pod trzyletnim kontraktem.
Na sobotę zaplanowano prezentację Bayernu Monachium, ale Robert Lewandowski nie weźmie w niej udziału.