Jorge Sampaoli chce swojego byłego podopiecznego w Sevilli. Powiedział mu to podczas meczu 

Trener Sevilli, Jorge Sampaoli, chciałby ponownie współpracować z 32-letnim napastnikiem - Wissamem Ben Yedderem. Argentyński szkoleniowiec uciął sobie miłą pogawedkę z Francuzem, namawiając go do przyjścia. 

Przed byłym opiekunem Olympique’u Marsylia spore wyzwanie. Sevilla spędza przerwę mundialową na odległej 18. lokacie w tabeli LaLigi, prezentując w dotychczasowej części sezonu fatalną formę. Z powodu alarmujących wyników na początku października z posadą pożegnał się Julen Lopetegui.

Ekipa z Ramón Sánchez-Pizjuán zawodzi w kilku aspektach. Na pierwszy rzut oka rzuca się jednak mizerna postawa formacji ofensywnej. Andaluzyjczycy zdobyli w lidze tylko 13 bramek, tracąc przy okazji 22.

Docelowo gole w kadrze mieli zapewnić dwaj cenieni napastnicy, czyli Rafa Mir i Youssef En-Nesyri. Hiszpańsko-marokański duet zawodzi po całej linii, mając na swym koncie łącznie dwa trafienia.

Popularne

Previous

Michał Probierz wybrał podstawowego bramkarza reprezentacji Polski. Koniec rotacji

„To prawdopodobnie jego ostatni sezon w Legii Warszawa”

Jak radzi sobie Vladan Kovačević po odejściu z Rakowa Częstochowa?

„Dlatego odrzuciłem ofertę Lecha Poznań”

Na to czekali kibice FC Barcelony! „On wraca”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Next

Działacze z Avenida Eduardo Dato chcieli już przed bieżącą kampanią wzmocnić atak, dlatego wypożyczyli z OGC Nice Kaspera Dolberga. Duńczyk rozczarował kompletnie, a więc już niebawem wróci przedwcześnie do Francji.

Jorge Sampaoli nie ukrywa, że potrzebuje wzmocnień. Podczas sparingu z AS Monaco zagaił w tej sprawie do Wissama Ben Yeddera, którego namawiał do powrotu na Ramón Sánchez-Pizjuán.

- Zrobiłem cię sławnym tutaj, czy wiesz, że zrobiłem cię sławnym tutaj? Chodź tu na sześć miesięcy. Przyjdź tutaj - powiedział 62-letni fachowiec do doświadczonego snajpera.

Zawodnik z tunezyjskimi korzeniami przyjął te słowa z uśmiechem na twarzy. Wcześniej sam podszedł do szkoleniowca z Argentyny w tunelu, czule się z nim witając.

Kibice „Los Nervionenses” również pamiętali o swojej byłej gwieździe. W stronę 19-krotnego reprezentanta Francji skierowali kilka miłych przyśpiewek, co sam piłkarz skomentował później na swoich mediach społecznościowych.

„To była przyjemność i zaszczyt wrócić na ten stadion, który dał mi tyle radości. Dziękuję wszystkim za wspaniałe przyjęcie. Nie zapomnę tego. Miarma” - napisał snajper na Instagramie.

Wissam Ben Yedder barw Sevilli bronił przez trzy sezony, w których brylował formą. Okres ten okrasił 70 trafieniami i 22 asystami na przestrzeni 138 spotkań. Dobra forma 32-latka pozwoliła andaluzyjskiej ekipie zarobić na jego transferze 40 milionów euro, gdy ten odchodził do AS Monaco.

Co ważne, wychowanek Saint-Denis Union Sport podtrzymuje formę również w Księstwie. Dla drużyny ze Stade Louis-II zanotował w sumie 145 występów, okraszonych 83 golami i 27 finalnymi podaniami.

Ruch ten mógłby zdecydowanie wspomóc niedomagającą formację w Sevilli, aczkolwiek na ten moment wydaje się być odległą kwestią.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Wissam Ben Yedder (@wissbenyedder)