Kacper Urbański z trudnym początkiem. „Widząc dwa treningi, nie byłem wniebowzięty”

2025-09-23 14:06:59; Aktualizacja: 2 godziny temu
Kacper Urbański z trudnym początkiem. „Widząc dwa treningi, nie byłem wniebowzięty” Fot. FotoPyK
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Poznań vs Warszawa

Kacper Urbański po trudnych chwilach na Półwyspie Apenińskim wrócił do Ekstraklasy. Utalentowany pomocnik postara się wrócić do formy w barwach Legii Warszawa. Do nowego zespołu nie wszedł z przytupem. „Widząc dwa treningi, nie byłem wniebowzięty” - powiedział Piotr Kamieniecki w programie „Poznań vs Warszawa”.

Kacper Urbański pukał do bram wielkiego futbolu. Podczas kampanii 2023/2024 dostał sporo szanse w pierwszej drużynie Bologny. W następnych rozgrywkach udało mu się nawet zagrać w Lidze Mistrzów z Liverpoolem. Od tego czasu sporo się jednak zmieniło.

Nowy trener Vincenzo Italiano przestał stawiać na Polaka, który pogrążył się jeszcze mocniej kompletnie nieudanym wypożyczeniem do Monzy.

Po trudnych przejściach Kacper Urbański dołączył definitywnie do Legii. Jeśli ktoś myślał, że z przytupem zamelduje się przy Łazienkowskiej, to może czuć się nieco rozczarowany.

21-latek zadebiutował w barwach „Wojskowych” w starciu z Radomiakiem Radom. Podczas spotkania z Rakowem Częstochowa nie podniósł się natomiast z ławki rezerwowych.

Trener Edward Iordănescu nie jest na razie przekonany do jedenastokrotnego reprezentanta Polski. Trochę do życzenia pozostawia jeszcze jego forma.

- Siłą rzeczy Kacper Urbański przychodzi na myśl w kontekście Rakowa. Da się usłyszeć, że on potrzebuje czasu trochę, żeby dojść do tej formy. Sam przyznaję, że widząc dwa treningi, nie byłem wniebowzięty, jeśli chodzi o jego postawę. [...] Mogłeś kogoś dać. Taki Kacper Urbański, nie w fantastycznej formie, ma ten magic touch, może gdzieś tam posłać jedno podanie, które o wszystkim przesądzi - wyjaśnił Piotr Kamieniecki w programie „Poznań vs Warszawa”.

Umowa Kacpra Urbańskiego obowiązuje do 30 czerwca 2028 roku. Michał Żewłakow zdradził, że Legia zapłaciła za niego 700 tysięcy euro.