Kamil Kuzera po porażce z Widzewem Łódź

2022-11-12 14:41:32; Aktualizacja: 1 rok temu
Kamil Kuzera po porażce z Widzewem Łódź Fot. Lukasz Laskowski / PressFocus
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Trener Kamil Kuzera podsumował występ Korony Kielce z Widzewem Łódź (0:1).

„Żółto-Czerwoni” nie poprawili swojej sytuacji po zwolnieniu Leszka Ojrzyńskiego i po poniesieniu kolejnych dwóch porażek są już pewni zakończenia roku w strefie spadkowej.

Rozczarowany takim rezultatem w rundzie jesiennej jest tymczasowy opiekun kieleckiego zespołu - Kamil Kuzera, któremu przyszło poprowadzić Koronę w spotkaniach przeciwko Lechowi Poznań (2:3) i Widzewowi Łódź (0:1).

- Przede wszystkim chcemy podziękować wszystkim kibicom za ich obecność na tym meczu. Nie osiągnęliśmy jednak oczekiwanego dla nas i ich poziomu oraz wyniku - zaczął trener gospodarzy.

- Wiem, że potrafimy grać w piłkę. W pewnym momencie w nasze poczynania wkradają się jednak nerwy oraz chaos. Nad tym trzeba popracować. Gratulacje dla Widzewa Łódź, bo okazali się dzisiaj lepsi - kontynuował szkoleniowiec, który odniósł się także do niewykorzystanego rzutu karnego przez Bartosza Śpiączkę.

- Kolejność wykonywania rzutów karnych została ustalona między chłopakami. Nie chce na ten temat się dalej wypowiadać i nikogo chwalić czy ganić. Decyzja została podjęta taka i wszyscy bierzemy za to odpowiedzialność. Przede wszystkim ja - powiedział Kuzera, który jeszcze nie wie, czy i w jakiej roli pozostanie w klubie.

- Wiem przed jakim zadaniem stanąłem i nie wykonałem go. Z pewnych rzeczy jestem dumny, a z pewnych nie. Decyzja o pozostaniu w zespole nie należy do mnie. Ja broni nie składam i wierzę w ten zespół, że stać go na ustabilizowanie gry na dobrym poziomie, co nie będzie nas kosztować stratą bramek oraz punktów - zakończy trener Korony.