Kibice FC Barcelony niedawno mieli go dość, Hansi Flick dał mu drugie życie

2025-05-06 09:54:13; Aktualizacja: 3 godziny temu
Kibice FC Barcelony niedawno mieli go dość, Hansi Flick dał mu drugie życie Fot. ANP/SIPA USA/PressFocus
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Transfery.info

FC Barcelona pod wodzą Hansiego Flicka wygląda naprawdę świetnie. Niemiec odświeżył zespół oraz poszczególnych piłkarzy. Na współpracy z nim wiele zyskał między innymi Ferran Torres, a więc aktualny zmiennik Roberta Lewandowskiego.

Ferran Torres przywędrował do FC Barcelony jako wychowanek Valencii. Włodarze katalońskiego zespołu sprowadzili 25-latka z zamiarem wzmocnienia ofensywnej formacji na początku 2022 roku z Manchesteru City, a ruch ten pochłonął kwotę w wysokości 55 milionów euro.

Początki reprezentanta Hiszpanii w nowych barwach nie zachęcały i nie napawały optymizmem. Miał on spore problemy ze skutecznością oraz utrzymaniem regularnego poziomu, przez co często przyjmował na siebie krytykę ze strony kibiców czy też dziennikarzy.

W pewnym momencie wydawało się, że ten mało romantyczny związek Barcelony z Torresem może dobiec końca. Media spekulowały o zainteresowaniu, a także ofertach nadesłanych przez inne zespoły, ale ostatecznie gracz nigdzie się nie ruszył. Nawet na wypożyczenie.

Walencjanin cierpliwie budował swoją pozycję, będąc dublerem Roberta Lewandowskiego. Wraz z przyjściem Hansiego Flicka były piłkarz Manchesteru mocno liczył, że otrzyma od Niemca nową kartę i pod jego okiem znacząco poprawi swoje położenie.

Początki tego jednak nie zwiastowały. Dla Flicka oczywiście nie był on pierwszym wyborem, ale swoje szanse i tak otrzymywał. Sęk w tym, że nie potrafił ich odpowiednio wykorzystywać, w związku z czym latem oraz jesienią ponownie pisano o możliwym odejściu ofensywnego piłkarza, łącząc go z Juventusem czy Newcastle United.

Cierpliwość kibiców powoli się kończyła, a więc nie widzieli oni przeszkód, by pożegnać wychowanka Valencii. Ten jednak dalej pozostawał nieugięty i nigdzie się nie ruszył. Aż w końcu dotarł do aktualnego momentu, w którym jest niezwykle ważną postacią Barcelony i pod nieobecność kontuzjowanego Lewandowskiego bardzo dobrze wykonuje w ataku swoją robotę.

Co najważniejsze, Torres daje liczby. Atakujący trafił do siatki w finale Pucharu Króla przeciwko Realowi Madryt, doprowadzając wówczas do dogrywki, a gol ten zapewnił mu pierwsze miejsce w klasyfikacji strzelców wspomnianych rozgrywek. Ponadto kilka dni później Hiszpan raz jeszcze odwdzięczył się Flickowi za wręczoną szansę, wpisując się na listę strzelców w pierwszym półfinałowym pojedynku Ligi Mistrzów z Interem Mediolan.

Lada moment, bo już we wtorek, Barcelona rozegra rewanżową potyczkę z włoską ekipą i wszystko wskazuje na to, że w wyjściowym składzie ponownie zobaczymy Torresa. Sympatycy z Katalonii mają wielkie nadzieje, że i tym razem piłkarz z Foios poprawi swój strzelecki dorobek i tym samym pomoże zespołowi wejść do wielkiego finału elitarnych rozgrywek.

Torres w trwającej kampanii rozegrał łącznie 43 spotkania, a w nich popisał się dziewiętnastoma golami oraz czterema asystami. Pod batutą Flicka rozgrywa najlepszy sezon w swojej karierze. Tak się właśnie buduje piłkarzy.