Klopp szczerze o sytuacji transferowej
2020-06-07 10:14:31; Aktualizacja: 4 lata temuJürgen Klopp wypowiedział się na temat sytuacji transferowej w Europie. Szkoleniowiec Liverpoolu podkreślił, że niepewność wywołana pandemią koronawirusa komplikuje wszelkie plany.
Przez długi czas wydawało się, że pierwszym letnim wzmocnieniem „The Reds” będzie Timo Werner. Kilka dni temu sytuacja uległa jednak zmianie i obecnie niemiecki napastnik jest już o krok od przenosin do Chelsea. Już po tym brytyjskie media połączyły z przeprowadzką do Liverpoolu Jadona Sancho oraz Adamę Traoré. Transfer szczególnie tego pierwszego wydaje się jednak mało prawdopodobny z uwagi na finanse.
Klopp sugeruje, by z dystansem podchodzić do wszelkich spekulacji transferowych na temat „The Reds”.
- Na tej planecie jest wielu świetnych piłkarzy. Timo Werner jest świetny. Kai Havertz również. Na każdy transfer składa się jednak kilka czynników. Chodzi o odpowiedni czas, okazję - wszystko musi się ułożyć. Sześć tygodni temu nie wiedzieliśmy, czy w ogóle będziemy mogli jeszcze zagrać w tym roku. Gdyby okazało się, że nie, pomyślelibyśmy sobie tylko: „Okej. To kiedy będziemy mogli to zrobić?”. A teraz lada moment wracamy na murawy. Popularne
- Zachowujemy się tak, jakby wszystko zostało już załatwione i rozwiązane. Nie zostało. Korzystamy z pewnej małej luki, by znowu grać. Reszta wyjaśni się później. Nie możemy teraz udawać, że w przyszłości wszystko na pewno będzie dobrze.
- W Anglii krąży wiele plotek na temat tego, kto trafi do Manchesteru United lub Chelsea. W Liverpoolu jest na razie cicho. Myślę, że śmiało można tak powiedzieć. Prowadząc poważny biznes, jesteś zależny od przychodów. Tymczasem teraz nie masz pojęcia, ile zarobisz. Zwłaszcza, że nie wiadomo, kiedy kibice będą mogli wrócić na trybuny.
- Aktualnie wszystkie kluby tracą pieniądze. Bez fanów na trybunach będziemy musieli oddać środki za karnety i prawdopodobnie nie sprzedamy ich w kolejnym sezonie. A przynajmniej w jego początkowej fazie. Strefy VIP nie będą zapełniane. To wszystko będzie miało wpływ również na naszych partnerów.
- Skoro rozmawiamy z piłkarzami na temat obniżenia pensji, a z drugiej strony mielibyśmy kupić nowego zawodnika za 50-60 milionów funtów, musielibyśmy to później wyjaśnić - przyznał Klopp.