„Kompletny niewypał”. Był gwiazdą Ekstraklasy, teraz kibice Widzewa Łódź mają go dość

2024-10-29 19:08:35; Aktualizacja: 3 tygodnie temu
„Kompletny niewypał”. Był gwiazdą Ekstraklasy, teraz kibice Widzewa Łódź mają go dość Fot. Widzew Łódź
Paweł Hanejko
Paweł Hanejko Źródło: Transfery.info

Widzew Łódź latem szukał nowego napastnika i wybór padł na Saida Hamulicia. Bośniak w przeszłości radził sobie w Ekstraklasie bardzo dobrze, dlatego też wierzono, że i tym razem podoła wyzwaniu. Jak na razie jednak jego dyspozycja pozostawia wiele do życzenia, co nie umknęło uwadze kibiców.

Rok temu Widzew Łódź zakończył rozgrywki Ekstraklasy na dziewiątym miejscu, natomiast celem na bieżący sezon była poprawa tego rezultatu. Jak na razie piłkarze Daniela Myśliwca zajmują wprawdzie ósmą lokatę, natomiast w udało się wygrać raptem jedno z trzech ligowych starć. Nie ma złudzeń, że apetyt był dużo większy.

Przed startem obecnego sezonu drużyna jednak mocno się osłabiała, bo odszedł Jordi Sánchez. Hiszpan postanowił poszukać dla siebie nowego wyzwania, dlatego też zakotwiczył w barwach Hokkaido Consadole Sapporo.

W jego miejsce pozyskano natomiast Saida Hamulicia. Na papierze ruch wydawał się idealny. Mowa bowiem o zawodniku jeszcze stosunkowo młodym, który w przeszłości występował w Ekstraklasie i to z dobrymi rezultatami. Warto napomknąć, że Stal Mielec sprzedała go do Francji za ponad dwa miliony euro.

Toulouse miało okazać się miejscem idealnym do rozwoju, natomiast ostatecznie 23-latek nie był w stanie się tam przebić. Z tego powodu wypożyczano go do Lokomotiwu Moskwa oraz Vitesse.

Obecnie natomiast przywdziewa trykot Widzewa Łódź, a wypożyczenie obowiązuje do 30 czerwca 2025 roku. Jeśli jego przygoda dalej będzie przebiegała tak, jak do tej pory, to szanse na pozostanie w drużynie nie są zbyt duże.

Jego drugie podejście do Ekstraklasy rozpoczęło się zresztą niefortunnie, ponieważ złamał wtedy kość śródręczną w wyniku uderzenia w drzwi. Komentował to zresztą Daniel Myśliwiec.

- Wokół tej sytuacji było dużo niedopowiedzeń. To są normalne rzeczy, gdy piłkarz przychodzi na rozmowę, rozmawiamy spokojnie. Said to bardzo kulturalny człowiek, który rozumie sytuację i wie, jak funkcjonujemy. Gdy był sam, dał upust swojej sportowej złości, ale nie skierował jej w niczyją stronę. Emocje były duże, co pokazało, że mu zależy. Nazwałbym to po prostu niefortunnym zdarzeniem, nie żadną aferą - twierdził w sierpniu, cytowany przez klubowe media.

Po urazie nie ma już ślady i Hamulić dostał ostatnio swoją szansę przeciwko Górnikowi Zabrze (0-2). Furory jednak nie zrobił, co nie umknęło uwadze fanów.

„Hamulić to jakaś kompletna tragedia, chłop nie miał pół dobrego zagrania w Widzewie. Zakończmy wcześniej to wypożyczenie, przyznajmy się do porażki i szukajmy nowego napastnika.

Skończmy te męczarnie” - napisał na Twitterze jeden z kibiców.

„Nie wiem, czy widziałem gorszy początek w Widzewie” - wtórował inny.

Hamulić do tej pory rozegrał w Ekstraklasie pięć meczów.