Moskiewski Lokomotiw kontynuuje serię niemrawych wyników. Ostatni raz drużyna Grzegorza Krychowiaka oraz Macieja Rybusa wygrała ponad trzy tygodnie temu, od tamtej pory tracąc punkty w pięciu kolejnych meczach w lidze i Lidze Mistrzów. Polskich kibiców zaniepokoić może jednak przede wszystkim stan zdrowia naszych rodaków.
Grzegorz Krychowiak musiał opuścić boisko z urazem głowy. W 44. minucie pomocnik został zaatakowany od tyłu przez dobrze zbudowanego Ariclenesa da Silvę Ferreirę, znanego bardziej jako Ari. W walce o piłkę Brazylijczyk wpadł na plecy Krychowiaka, uderzając przy tym w tył jego głowy. 29-latek biegu przewrócił się bezwładnie, niefortunnie uderzając twarzą o murawę. „Krycha” był wyraźnie oszołomiony, nie potrafił też początkowo podążać wzrokiem za palcem medyka. Wstał już samodzielnie, ale w przerwie zdecydowano się go zmienić, a Ari, który również ucierpiał w całym zajściu otrzymał żółtą kartkę za swoje zagranie.
Na oficjalnej stronie internetowej Lokomotiwu zamieszczono komunikat, w którym poinformowano, że Krychowiak niezwłocznie został przewieziony do szpitala. Klubowi lekarze stwierdzili u Polaka wstrząśnienie mózgu, dlatego konieczne było przeprowadzenie szczegółowych badań.
O ile samo zdarzenie wyglądało dość groźnie, swoich fanów uspokaja sam zainteresowany. Krychowiak napisał na swoim Twitterze w żartobliwy sposób, że wszystko jest w porządku.
„Panowie Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski, nie ma sensu wrzucać zdjęcia beze mnie przy stole. W środę jestem na kadrze” - napisał, nawiązując do sytuacji, gdy nie otrzymał powołania na zgrupowanie kadry, a jego przyjaciele z zespołu sobie z tego zażartowali.
Gorsze wieści dotyczą zaś Macieja Rybusa. Lewy obrońca otrzymał powołanie na najbliższe mecze „Biało-Czerwonych”, ale najprawdopodobniej w nich nie wystąpi, ponieważ doznał kontuzji mięśniowej. Lokomotiw informuje, że podczas treningu gracz uszkodził mięsień w tylnej części uda i nadal nie wiadomo, kiedy wróci do gry. Jego występ w meczach reprezentacji określono jednak jako „wykluczony”.
Zajście z Krychowiakiem można zobaczyć od 49:26: