Kto najszybciej zostanie mistrzem? Przyglądamy się sytuacji w europejskich ligach
2021-04-12 13:14:10; Aktualizacja: 3 lata temuKibice Rangers FC już od marca cieszą się z wywalczonego mistrzostwa, lada moment jednak w wielu innych krajach Europy wyłonieni zostaną kolejni triumfatorzy.
„The Gers” czekali na swój moment chwały długie 10 lat, w których to wielkie sukcesy na ligowym podwórku odnosił ich lokalny rywal - Celtic FC. Mimo jeszcze nie tak dawnej niewypłacalności i banicji do niższych lig, Rangers zdołali krok po kroku odbudowywać zespół, aż w końcu dopięli swego. Aktualnie mają 20 punktów przewagi nad „The Bhoys”, ale na dobrą sprawę od miesiąca spokojnie mogą dokańczać sezon bez obaw o utratę pozycji.
Swojego mistrza poznali już również Grecy. Dzięki zwycięstwu w derbowym starciu z Panathinaikosem oraz porażce Arisu z AEK, z końcowego triumfu cieszy się Olympiakos. Zespół z Pireusu wywalczył mistrzostwo na siedem kolejek przed końcem rozgrywek, mając przewagę 22 punktów nad wiceliderem z Salonik. Dla „Thrylos” jest to już 46. mistrzostwo w historii.
Lada moment o obronieniu mistrzostwa może również zdecydować szwajcarskie BSC Young Boys, które na osiem kolejek przed końcem rozgrywek ma przewagę 22 oczek nad Servette. Triumf ekipy z Berna zdaje się być już tylko formalnością, zwłaszcza, iż ostatni konkurent w walce o tytuł gra w najbliższej kolejce z FC Basel, które wciąż liczy na grę w europejskich pucharach.Popularne
Jak sytuacja wygląda w topowych ligach? Najłatwiej o zdobycie tytułu powinno być Manchesterowi City oraz Interowi Mediolan. Obie te drużyny mają po 11 punktów przewagi nad bezpośrednimi rywalami, choć ich sytuacja jest nieco inna. „The Citizens” muszą brać pod uwagę, iż rozegrali o jeden mecz więcej od drugiego Manchesteru United. Ostatnio podopiecznym Pepa Guardioli przytrafiła się wpadka z Leeds United, zatem zespół, który w obecnej kampanii prezentuje najlepszą ofensywę i defensywę wciąż musi mieć się na baczności. Do końca rozgrywek „Obywatelom” pozostało sześć meczów.
Będący w znakomitej formie Inter ma do rozegrania jeszcze osiem kolejek, ale chyba tylko katastrofa mogłaby doprowadzić do utraty aż takiej przewagi. Antonio Conte i spółka są niepokonani w lidze już od 14 meczów, a po drodze pokonywali między innymi Juventus, Milan, Lazio czy Atalantę. Do końca zostało jeszcze trochę czasu, ale Włosi powoli szykują się na to, iż po dziewięciu latach przerwana zostanie rekordowa seria zdobytych Scudetti przez „Bianconerich”.
Znacznie ciekawiej może być za to we Francji, w Niemczech oraz w Hiszpanii. Na ligowym podwórku dobrze sobie radzi Bayern Monachium, ale drużyna Roberta Lewandowskiego wciąż nie może być niczego pewna. Wygrana z RB Lipsk dała Bawarczykom nieco spokoju, ale przewaga nad „Czerwonymi Bykami” to wciąż raptem pięć oczek. Bayern nie ma przed sobą najłatwiejszego terminarza (pojedynki choćby z Wolfsburgiem, Bayerem Leverkusen czy Borussią Mönchengladbach, a także rewanżowy mecz w Lidze Mistrzów przeciwko PSG), a na domiar złego niedostępny jest jeszcze wspomniany Lewandowski. Lipsk wciąż ma swoją szansę, także zapowiada się ciekawa końcówka Bundesligi.
Z mistrzostwem jeszcze nie pożegnało się Paris Saint-Germain, które wciąż jednak musi gonić straty do Lille. „Les Dogues” zaliczyli niedawno wpadki z AS Monaco oraz Nimes, ale szybko się odbili, pokonując w bezpośrednim starciu paryżan. Trzy punkty to niewielka przewaga, ale niewykluczone, iż może być ona kluczowa w najbliższych sześciu meczach. Należy pamiętać, że w grze wciąż realnie są również AS Monaco i Olympique Lyon, które tracą do pozycji lidera raptem cztery i pięć oczek.
Duży ścisk panuje na szczycie LaLiga. Atlético Madryt znakomicie weszło w sezon i szybko zdobyło znaczącą przewagę, lecz ta z czasem coraz bardziej topniała. Aktualnie wynosi ona ledwie jeden punkt nad drugim Realem Madryt, za którego plecami czai się z kolei FC Barcelona, która również może przegonić madrytczyków dzięki jednemu zwycięstwu. Jeśli „Rojiblancos” nie ustabilizują formy, może być im trudno o wywalczenie mistrzostwa, na które rozbudzono apetyty.
Na tymczasowej zmianie formuły ligowej może skorzystać Legia Warszawa. Skrócenie rozgrywek do 30 kolejek sprawia, że Pogoni Szczecin może być trudno o nadrobienie strat do stołecznej drużyny. Teoretyczne szanse na mistrzostwo wciąż ma jednak nawet Lechia Gdańsk, zatem „Wojskowi” nie mogą jeszcze spoczywać na laurach. Jeśli jednak wszystko potoczy się zgodnie z planem warszawian, będzie to dla nich już siódme mistrzostwo w ciągu ostatnich dziewięciu lat.
Ciekawie jest również w Portugalii, gdzie w wyścigu uczestniczy cała Wielka Trójka. Na ten moment przewagę ma Sporting, lecz zarówno FC Porto, jak i pozostająca nieco w tyle SL Benfica również są w znakomitej formie. „Lwy” straciły cztery punkty w ostatnich dwóch potyczkach, przez co rywale zdołali nieco nadrobić strat. Przewaga odpowiednio sześciu i dziewięciu punktów może łatwo stopnieć, zwłaszcza, że tuż przed końcem rozgrywek Sporting czeka derbowe starcie z Benficą.
O nowych mistrzów w zasadzie pewni mogą być już Belgowie oraz Czesi, gdzie sporą przewagę (17 punktów) wywalczyły sobie Club Brugge oraz Slavia Praga. Pewnie po mistrzostwo Holandii zmierza również Ajax Amsterdam, który mając jedno spotkanie mniej od PSV, już teraz ma na koncie o 11 oczek więcej. Sytuacja staje się coraz bardziej klarowna w Serbii, Rosji oraz na Ukrainie, gdzie po mistrzostwa swoich lig zmierzają Crvena zvezda, Zenit oraz Dynamo Kijów. Bardzo ciekawie zapowiada się za to runda mistrzowska w Rumunii, gdzie do końca o tytuł powinny powalczyć FCSB i CFR Cluj