Kyle Walker przeżył traumę po finale EURO 2024

2024-08-17 10:51:05; Aktualizacja: 1 godzina temu
Kyle Walker przeżył traumę po finale EURO 2024 Fot. Mikolaj Barbanell / Shutterstock.com
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: BBC Sport

Piłkarz Manchesteru City i reprezentacji Anglii Kyle Walker bardzo długo trawił porażkę z Hiszpanią w finale EURO 2024. W rozmowie dla BBC Sport przyznał, że przy zwycięskiej bramce „La Furia Rojy” w końcówce meczu powinien był lepiej się zachować przy posłaniu kluczowego podania przez Marca Cucurellę.

Podczas rozgrywanych na przełomie czerwca i lipca Mistrzostw Europy w Niemczech Anglicy drugi raz z rzędu zapracowali na finał. W 2021 roku przed własną publicznością musieli uznać wyższość Włoch. Próba odwrócenia monety na dobrą stronę się nie powiodła, bowiem tym razem to Hiszpania okazała się lepszą drużyną.

Podopieczni Luisa de la Fuente dominowali na całym turnieju, także w ostatnim pojedynku. Prowadzili 1-0, ale wejście z ławki Cole'a Palmera spowodowało, że „Trzy Lwy” powróciły do rywalizacji. Strzał z dystansu pomocnika Chelsea dał w drugiej połowie wynik 1-1.

Kiedy z każdą upływającą minutą wydawało się, że kibice w Berlinie będą świadkami dogrywki, kres tym przewidywaniom położył Mikel Oyarzabal, który doskonale wykorzystał dośrodkowanie od Marca Cucurelli i w efekcie zapewnił czwarty mistrzowski tytuł swojemu krajowi.

Właśnie za niepowstrzymanie bocznego obrońcy ma do siebie największe pretensje walczący z nim w pojedynkach jeden na jeden Kyle Walker. Przyznał, że dopuszczenie rywala z Chelsea do posłania kluczowej asysty bardzo długo go prześladowało.

– Oj tak, krążyły mi w głowie takie myśli: „czy mógłbym wtedy zatrzymać dośrodkowanie?”. On (Cucurella) był w stanie biec z piłką i zagrać ją tam, gdzie chciał. Dlaczego nikt wtedy za nim nie podążył? – dopytywał retorycznie 34-latek.

– Powołując się na prawo Soda, jeśli coś może pójść nie tak, to tak się stanie. Ta piłka była ostatnią, która przedostała się w pole karne. Czy środkowi obrońcy byli odpowiednio zwarci? Analizujesz sytuację krok po kroku, ale w efekcie jedyną rzeczą, którą możesz kontrolować, jesteś ty sam – podkreślił doświadczony defensor.

– Prawdopodobnie powinienem był przyspieszyć zejście do bocznej linii i spróbować zablokować akcję. Czy ta porażka bardziej mnie zraniła niż na Wembley? Wcale nie – ubolewał.