Lech Poznań chciał przechytrzyć Raków Częstochowa. „Szpiedzy” Marka Papszuna o wszystkim wiedzieli

2025-02-20 09:52:08; Aktualizacja: 22 godziny temu
Lech Poznań chciał przechytrzyć Raków Częstochowa. „Szpiedzy” Marka Papszuna o wszystkim wiedzieli Fot. Mateusz Sobczak / PressFocus
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Ofensywni [YouTube]

Lech Poznań zawiódł i w kluczowym starciu z Rakowem Częstochowa przegrał 0:1. Niels Frederiksen chciał zaskoczyć rywala, wystawiając na lewej stronie defensywy Joela Pereirę. Jak się okazuje, ekipa spod Jasnej Góry już wcześniej wykryła fortel. „Stolica polskich szpiegów myślę, że dzisiaj jest w Częstochowie” - ujawnił Łukasz Olkowicz.

Lech zawodzi na początku rundy wiosennej. Przewaga nad grupą pościgową stopniała i dzisiaj poznański klub musi nerwowo spoglądać za plecy. 

Podopieczni Nielsa Frederiksena na przestrzeni pięciu ostatnich ligowych spotkań wygrali zaledwie raz. Szczególnie bolesna była dla nich porażka w minionej kolejce.

„Kolejorz” przy Bułgarskiej podejmował Raków Częstochowa. Po niezbyt emocjonującym starciu komplet punktów zgarnęli goście, którzy teraz tracą do lidera z Wielkopolski zaledwie „oczko”.

Łukasz Olkowicz ujawnił pewną ciekawostkę związaną z tym meczem. Jak się okazuje, Niels Frederiksen chciał zaskoczyć przeciwnika, wystawiając na lewej stronie Joela Pereirę. O wszystkim dowiedzieli się jednak odpowiednio wcześnie wysłannicy Marka Papszuna.

- Był taki prestiżowy mecz Lecha z Rakowem. Bardzo dobrze wypadł tutaj Raków. No Lech próbował ich przechytrzyć. W tygodniu szykował taki zabieg sprytny, że Pereirę bocznego prawego obrońcę wystawimy na lewej stronie. Zaskoczymy tym Raków. Nie zaskoczyli. Raków jest czołówka, być może numer jeden w kontekście szpiegów. No to doskonale wiedział przed meczem, mogli to przećwiczyć jak to będziemy grać z tym Pereirą na lewej obronie. Stolica polskich szpiegów myślę, że dzisiaj jest w Częstochowie - zdradził dziennikarz w programie „Ofensywni”.

To nie pierwsza taka sytuacja związana z Rakowem. Nie tak dawno zrobiło się głośno po słowach Gonçalo Feio, który publicznie oskarżył częstochowian o szpiegowanie dronami.