Lech Poznań czeka wielka przebudowa? Odejść może co najmniej dziewięciu zawodników
2023-03-26 12:47:58; Aktualizacja: 1 rok temuLech Poznań czeka wielka przebudowa, bo 30 czerwca 2023 roku odejść może co najmniej dziewięciu zawodników. A to przecież nie musi być koniec pożegnań z ekipą mistrza Polski, bo dobre oferty mają szansę otrzymać między innymi Michał Skóraś i Filip Szymczak.
Lech Poznań niemalże na pewno nie obroni w tym sezonie mistrzostwa Polski. Ekipa, za której wyniki odpowiada John van den Brom, plasuje się w tabeli na trzecim miejscu i ma osiemnaście punktów straty do Rakowa Częstochowa.
Holender powetował jednak fanom to rozczarowanie w inny sposób, bo przy okazji europejskiej przygody. „Kolejorz” to przecież rewelacja Ligi Konferencji Europy, która dotarła już do 1/4 finału tych rozgrywek. Tam mistrz Polski zmierzy się z Fiorentiną.
Potencjalny triumf to dodatkowo zastrzyk gotówki, który może okazać się ważny w kontekście budowy kadry na kolejny sezon. Nie ma wątpliwości, że na ten moment szykuje się przy Bułgarskiej wielka przebudowa.Popularne
Wraz z końcem czerwca do historii przejdą umowy aż dziewięciu zawodników pierwszego zespołu.
Niektórzy z nich: Filip Dagerstål, Artur Rud´ko, Giorgi Citaiszwili oraz Mateusz Żukowski przebywają w Lechu Poznań w ramach transferów czasowych. Wydaje się jednak, że na pozostanie przy Bułgarskiej największe szanse ma pierwszy z nich, choć te nie są ogromne.
Tu jednak sprawa jest skomplikowana, bo wiele będzie zależało od FIFA. Szwed trafił bowiem do Polski ze względu na wojnę w Ukrainie, bo międzynarodowa federacja pozwoliła zawodnikom występującym w lidze rosyjskiej na zmianę barw bez uzgadniania tego z pracodawcą.
Teoretycznie zatem Dagerstål wkrótce powinien wrócić na wschód i wypełnić obowiązujący do 30 stycznia 2024 roku kontrakt z FK Chimki. Czy tak się stanie? O tym więcej pisaliśmy w tym miejscu.
Co do pozostałej trójki wypożyczonych, żaden z nich przy Bułgarskiej wielkiej furory nie zrobił.
Ukrainiec i Gruzin na pewno zatem odejdą z Lecha, a co do Żukowskiego, sprawa wydaje się otwarta, choć on do tej pory występował głównie w drugoligowych rezerwach mistrza Polski. Jeśli zatem Rangers zechcą się go pozbyć za niewielką kwotę, to być może trafi do „Kolejorza” na stałe.
Teoretycznie w ramach transferu czasowego w drużynie Johna van den Broma przebywa też Dominik Holec. Tu jednak piłeczka leży po stronie klubu, bo jego umowa ze Spartą Praga wygaśnie 30 czerwca 2023 roku i wtedy wejść w życie może kontrakt z Lechem Poznań - tak właśnie umówiły się strony.
Wtedy będzie graczem Lecha przynajmniej do 30 czerwca 2025 roku.
Z zespołem dodatkowo mogą pożegnać się Ľubomír Šatka, Artur Sobiech, Barry Douglas i Pedro Rebocho.
Pierwszy z nich od dłuższego czasu nosi się z zamiarem zmiany otoczenia. W ostatnich oknach transferowych były za niego oferty, ale te konsekwentnie odrzucał Lech Poznań.
To nie do końca było Słowakowi w smak, ale mistrz Polski po prostu nie chciał pozwolić sobie na utratę kogoś tak wartościowego. Wkrótce jednak przy Bułgarskiej będą raczej musieli sobie poradzić z odejściem tego gracza.
Potencjalnym kierunkiem przeprowadzki wydaje się Półwysep Apeniński.
Wielką niewiadomą jest natomiast Artur Sobiech. Kiedy latem 2021 roku przenosił się on do Lecha, wiązano z nim niemałe nadzieje. On jednak z różnych powodów nie spisywał się jakoś szczególnie dobrze i bardzo możliwe, że mistrz Polski pożegna go bez żalu, o ile znajdzie następcę.
Napastnik od początku pobytu w stolicy Wielkopolski zanotował 29 meczów, a jego dorobek to dwie bramki.
Z towarzystwa graczy, którym wygasają kontrakty, być może najbliżej przedłużenia współpracy są Pedro Rebocho i Barry Douglas.
Szczególnie drugi z nich wydaje się dobrą opcją do tego, by pełnić funkcję zmiennika. Jeśli zatem Szkot na to przystanie, to szanse na nowy kontrakt są duże.
Co do Rebocho, to podobnie, jak i u Sobiecha, dużo może zależeć od tego, czy dyrektor sportowy Tomasz Rząsa znajdzie odpowiedniego następcę. Na celowniku jest Florian Miguel.
Jeżeli Francuza uda się pozyskać, to przy Bułgarskiej mogą zrezygnować z byłego gracza między innymi Guingamp, Benfiki i Beşiktaşu.
Przyszłość wspomnianej dziewiątki stoi zatem pod znakiem zapytania, ale realna wydaje się też sprzedaż niektórych piłkarzy. Tyczy się to między innymi Michała Skórasia, za którego Lech ma ponoć zainkasować siedem milionów euro.
Oferty przyjdą też na pewno za Filipa Szymczak, lecz tu „Kolejorz” wydaje się nieugięty i nie będzie chciał raczej go sprzedawać.
Poza nimi na propozycje mogą liczyć też João Amaral, Mikael Ishak oraz Joel Pereira.