Lech Poznań skreślił go, bo był za niski i zbyt szczupły. W tym sezonie nie opuścił ani jednego meczu Ekstraklasy

2024-10-27 23:27:30; Aktualizacja: 17 minut temu
Lech Poznań skreślił go, bo był za niski i zbyt szczupły. W tym sezonie nie opuścił ani jednego meczu Ekstraklasy Fot. Kamil Cybulski [Instagram]
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Przegląd Sportowy

W niedzielę swój kolejny występ w Ekstraklasie w barwach Widzewa Łódź zanotował Kamil Cybulski. Jak napisał Bartłomiej Płonka na łamach „Przeglądu Sportowego”, wcześniej Lech Poznań wypuścił zawodnika ze swoich szeregów ze względu na jego warunki fizyczne.

Urodzony w Poznaniu Kamil Cybulski w przeszłości trenował w Sparcie Oborniki i przez kilka lat w Lechu. W 2020 roku przeniósł się jednak do Widzewa Łódź, gdzie najpierw występował w juniorach. W pierwszym zespole zadebiutował w sezonie 2023/2024. W jego trakcie otrzymał osiem szans w Ekstraklasie. W obecnym wziął z kolei udział w każdym z 13 dotychczasowych meczów.

W niedzielę zabrakło go w podstawowym składzie na starcie z Górnikiem Zabrze, ale w 59. minucie wszedł na murawę z ławki rezerwowych. Jego drużyna przegrała z ekipą gości 0:2.

Daniel Myśliwiec na niego stawia i patrząc na liczbę otrzymywanych minut, można założyć, że wierzy w to, iż 18-latek rozwinie się pod jego skrzydłami.

Jak można przeczytać na łamach „Przeglądu Sportowego”, wspomniany wcześniej Lech skreślił go z powodu... warunków fizycznych. Te obecnie wynoszą 174 centymetry wzrostu i 63 kilogramów.

- Kamil jest z nami od pierwszej klasy liceum, czyli od 2020 roku. Zorganizowaliśmy wówczas dni otwarte naszej akademii, a on szukał klubu i przyjechał do nas po tym, gdy zakończyła się jego przygoda z Lechem. Był niski oraz szczupły i to właśnie zadecydowało o tym, że w Poznaniu postanowiono mu podziękować - potwierdził w rozmowie z wymienionym wyżej źródłem Łukasz Jonczyk, który pracował z Cybulskim w Łodzi przez 2,5 roku

- On bardzo wierzy w swoje umiejętności i ma duże przekonanie do tego, co robi. Zawsze był przebojowym zawodnikiem i myślę, iż to też spowodowało, że spośród wielu chłopaków z akademii to właśnie on otrzymał od trenera Myśliwca szansę gry w pierwszym zespole. Zwłaszcza że jako senior jeszcze bardziej „urósł” i stał się bardziej odpowiedzialny na boisku - przyznał trener (cały materiał TUTAJ).

Czy za kilka lat przedstawiciele Lecha będą pluli sobie w brodę, że wypuścili z rąk Cybulskiego? Odpowiedź na to pytanie przyniesie czas. Na razie jego kolejne występy w rodzimej elicie są małymi szpileczkami wbijanymi „Kolejorzowi”.