Lech Poznań zainteresował się już teraz jego transferem. „Spróbował. Zrobił podchód”

Lech Poznań tym razem miał nosa. Wypożyczony z 1. FC Köln Rasmus Carstensen okazał się sporym wzmocnieniem składu. Jak się okazuje, polski klub już teraz spróbował zatrzymać Duńczyka, ale odbił się od ściany. „Na dzisiaj nie jest w stanie go ściągnąć” - przekazał Dawid Dobrasz w programie „Poznań vs Warszawa”.

Lech w nie najlepszym stylu zakończył zmagania w rundzie jesiennej. Działacze zrozumieli zatem, że walka o mistrzostwo będzie wymagała kolejnych wzmocnień. W ten oto sposób pod koniec stycznia na Bułgarską trafił Rasmus Carstensen.

24-latek jeszcze podczas ubiegłej kampanii grał w miarę regularnie na poziomie Bundesligi. Po spadku stracił jednak miejsce w składzie 1. FC Köln.

„Kolejorz” wykorzystał trudne położenie Duńczyka i wypożyczył go do końca rozgrywek. Podczas negocjacji nie wypracowano porozumienia dotyczącego opcji wykupu.

Popularne

Previous

Łukasz Piszczek po negocjacjach z klubem. Jest decyzja

Wróci do Ekstraklasy?! Będzie do wzięcia za darmo, a rozgrywa świetny sezon

10-krotny reprezentant kraju. To będzie następca Bartosza Mrozka w Lechu Poznań?!

Są rewelacją I ligi, trener mierzy wysoko. „Moim celem jest Ekstraklasa”

„Przereklamowany”. Kibice Legii Warszawa nie zostawili na nim suchej nitki

„Kolejny trener dziś straci pracę?”. Gorąco po następnej wpadce w Ekstraklasie

OFICJALNIE: Duży powrót do Ekstraklasy. Ma pomóc uratować klub przed spadkiem

Lech Poznań zainteresował się napastnikiem z Ekstraklasy. „Teraz żadnego polskiego klubu na niego nie stać”

Next

Lech jest bardzo zadowolony z postawy Carstensena. W ostatnim czasie spróbował zatrzymać go w swoich szeregach na stałe. Nie będzie to jednak łatwe. 

- Lech spróbował. Zrobił podchód pod Carstensena. Na dzisiaj Lech nie jest w stanie go ściągnąć. Jeśli chodzi o szerszy kontekst, przede wszystkim tu Kolonia ma główne zdanie. Lech zakręcił się wokół tematu. Spróbował coś wysondować, ale na nie ma takiej możliwości, żeby w połowie marca go przyklepać - przekazał w programie „Poznań vs Warszawa” Dawid Dobrasz.

Na ten moment nie wiadomo, ile dokładnie musiałby zapłacić „Kolejorz”. Niewykluczone, że oczekiwana kwota przekracza dwa miliony euro.