Legia Warszawa dostała ofertę za Mahira Emreliego. Mało...

Zamieszanie wokół reprezentanta Azerbejdżanu trwa w najlepsze. Napastnik nie ma zamiaru wrócić już do zespołu „Wojskowych” z uwagi na wydarzenia mające miejsce po przegranym spotkaniu z Wisłą Płock, kiedy to wraz z kilkoma innym piłkarzami aktualnego mistrza Polski został zaatakowany przez chuliganów w autokarze zespołu zmierzającego do ośrodka treningowego.

Tym samym 24-latek dąży do możliwie jak najszybszego rozstania z Legią Warszawa, co pokazują działania podejmowane przez jego agentów na rynku, którzy utrzymują stały kontakt przede wszystkim z drużynami z Turcji.

Wskazują na to informacje pojawiające się w mediach o rzekomym osiągnięciu porozumienia z İstanbulem Başakşehir czy Sivassporem. Pierwszy z wymienionych zespołów nie pali się do podjęcia rozmów z ekipą z Łazienkowskiej i liczy na to, że Mahir Emreli rozwiąże z nią kontrakt. Z kolei drugi miał nawiązać kontakt z „Wojskowymi”.

Szczegóły w tej kwestii wybadał Piotr Koźmiński z „WP SportoweFakty” i potwierdził fakt złożenia oferty za środkowego napastnika. Nie była ona jednak na tyle atrakcyjna dla aktualnego mistrza Polski, aby ten rozważył jej zaakceptowanie, ponieważ opiewała na 400 tysięcy euro.

Wspomniany dziennikarz dodaje, że obecna sytuacja nie daje Legii Warszawa szans na zarobienie przynajmniej kilku milionów euro na odejściu 24-latka. Tyle było brane pod uwagę już w momencie podpisywania z nim umowy.

Teraz realną sumą, na którą „Wojskowi” mogą liczyć jest nieco ponad milion euro. Jeżeli przedstawiciele klubu chcą liczyć na więcej, najlepszym rozwiązaniem byłoby dla nich wypożyczenie Azera z zawarciem opcji wykupu, którą można by było ustalić na wyższym poziomie.

Emreli strzelił jedenaście goli dla polskiego zespołu w rundzie jesiennej w 33 rozegranych meczach.