Wciąż nie jest nam znana przyszłość Mahira Emrelego. Przypomnijmy, że niedawno kibice Legii Warszawa, wściekli z powodu fatalnych wyników swojego klubu, zaatakowali piłkarzy podczas powrotu z przegranego meczu przeciwko Wiśle Płock. Jedną z ofiar został Emreli, którego według przekazanych informacji uderzono.
Luquinhas, czyli drugi z najbardziej ucierpiałych, zapowiedział, że w Legii Warszawa pozostanie.
Emreli wciąż nie złożył podobnej deklaracji i możliwe, że poszuka drogi na odejście. Jego umowa obowiązuje do 30 czerwca 2024 roku.
24-latek zawodzi oczekiwania drużyny i kibiców. Dobrze wszedł do zespołu z Łazienkowskiej, strzelając bramki w eliminacjach do europejskich pucharów. Potem było już tylko gorzej. Fatalnie wygląda jego bilans w rozgrywkach Ekstraklasy, gdzie w 15 meczach zdobył zaledwie dwie bramki. W złej postawie Emrelego upatruje się jedną z przyczyn beznadziejnej formy drużyny.
Wielokrotnie marnował dobre okazje do strzelenia gola, a najgłośniejszym echem odbiło się pudło w meczu z Piastem Gliwice, po którym pracę stracił trener Czesław Michniewicz.
Oczekiwania na decyzję napastnika nie ułatwią informacje, jakie podał azerski „Report”. W środę Emreli odwiedził bazę Karabachu Agdam. Spotkał się z byłymi kolegami z drużyny, a także z Gurbanem Gurbanovem, z którym pozostaje w świetnych relacjach. 49-letni szkoleniowiec przekonuje, że wizyta miała wyłącznie charakter towarzyski, a Emreli nie jest zainteresowany powrotem do klubu, z którego w lipcu 2021 roku przeniósł się do Warszawy.
Agencja prasowa zaznacza jednak, że zawodnik zamierza opuścić „Wojskowych”.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
