Legia Warszawa może mieć z niego duży pożytek. „Kapitalne depnięcie. Ma zadatki na kozaka”

2024-02-09 23:07:58; Aktualizacja: 9 miesięcy temu
Legia Warszawa może mieć z niego duży pożytek. „Kapitalne depnięcie. Ma zadatki na kozaka” Fot. Maciej Rogowski Photo / Shutterstock.com
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Transfery.info

Legia Warszawa skromnie pokonała Ruch Chorzów w swoim pierwszym ligowym meczu w 2024 roku. Oficjalny debiut zanotował Ryoya Morishita. To był naprawdę udany występ.

Klasyk na Stadionie Śląskim raczej nie zachwycił. Ruch Chorzów nie oddał żadnego celnego strzału na bramkę Kacpra Tobiasza, grając mocno zachowawczo. Przyjezdna Legia Warszawa wyglądała pod tym względem nieznacznie lepiej.

Wracając do gry Dante Stipica tylko dwukrotnie musiał interweniować przy uderzeniach stołecznych zawodników. W 56. minucie pokonał go Marc Gual, który zanotował swoje pierwsze trafienie w Ekstraklasie od sierpnia. Co ciekawe, Hiszpan pokonywał wówczas również bramkarza Ruchu.

Kosta Runjaić starał się w drugiej połowie zmienić obraz gry, przeprowadzając zmiany. Dzięki temu na murawie pojawił się Ryoya Morishita.

Sprowadzony z Nagoyi Grampus skrzydłowy zastąpił na lewej stronie Patryka Kuna. Mimo zajęcia nienaturalnej pozycji zaprezentował się naprawdę solidnie.

Japończyk z dużą łatwością uwalniał się od rywali i kilkukrotnie groźnie dośrodkował. W kilku akcjach zademonstrował także swoją dynamikę na pierwszych metrach. Podobnymi atutami imponował już na obozie przygotowawczym.

Oczywiście, to dopiero początek. Z upływem tygodni od Morishity będzie się oczekiwało znacznie więcej. Wtedy już drobne przebłyski nie wystarczą - niezbędne będą konkrety.

„Ale się zdziwiłem, gdy Morishita dał radę zgasić tę świecę i jeszcze sobie puścić piłkę od razu w kierunku bramki. Jest technika. Nada się”, „Potwierdziło się to, co widzieliśmy w Turcji - Morishita ma kapitalne depnięcie na pierwszych metrach”, „Ten Morishita ma zadatki na kozaka. I to takiego lepszego niż ten z Ruchu”, „Coś czuję, że Patryk Kun w bieżącym sezonie to zagra co najwyżej w Pucharze Polski, Rioya Morishita posadził go po prostu na ławkę” - czytamy na Twitterze.