Legia Warszawa zaskoczyła tym transferem nawet samego piłkarza
2025-03-26 20:36:35; Aktualizacja: 2 dni temu
Legia Warszawa zimą aktywowała opcję wykupu Rúbena Vinagre i ustanowiła nowy rekord transferowy Ekstraklasy. Portugalczyk w rozmowie z „A Bola” przyznał, że decyzja władz klubu związana z wyłożeniem rekordowej sumy była dla niego zaskakująca.
Spora część ostatnich transferów Legii Warszawa mogłaby odlecieć w zapomnienie. Nie wszystkie jednak należy uznać za nieudane. Jest przecież jeszcze Rúben Vinagre.
Portugalczyk na wstępie został sprowadzony do stolicy ze Sportingu w ramach wypożyczenia z zawartą opcją wykupu. Gdy następnie jesienią zaprezentował swoje umiejętności oraz doświadczenie na tle pozostałych zawodników, działacze nie zastanawiali się długo i podjęli decyzję związaną z aktywacją.
Stołeczna drużyna poinformowała o niej w lutym. Legia musiała wówczas głęboko sięgnąć do swej kieszeni, ponieważ ruch z udziałem Vinagre wyniósł ją 2,5 miliona euro.Popularne
Był to więc rekordowy transfer przychodzący w dziejach warszawskiego klubu oraz całej Ekstraklasy. Co ciekawe, wspomniana decyzja działaczy zaskoczyła nawet samego piłkarza, o czym opowiedział w rozmowie z „A Bola”.
- Dokładnie. Było to pierwsze takie wydarzenie w historii klubu. Oczywiście, w dzisiejszej piłce nożnej 2,5 miliona euro nie jest zbyt wysoką kwotą, ale w Polsce jest. To była nieoczekiwana sytuacja, bo pamiętam, że w styczniu dużo się o tym mówiło, pamiętam, że w pierwszej fazie sezonu też dużo się mówiło o tym, że klauzula zostanie aktywowana... Wiedziałem, że tak się może stać - powiedział.
- Wiedziałem, że to trudne, bo kiedy mnie zatrudniali, mówili, że kwota jest bardzo wysoka i że nie będzie łatwo. Ale w styczniu pojawiło się wiele zainteresowanych stron i myślę, że to także trochę przyspieszyło ten proces - podsumował.
Vinagre w bieżącym sezonie rozegrał 37 spotkań, które zwieńczył golem oraz dziewięcioma asystami. Ostatnio nieco spuścił z tonu, ale pomimo tego i tak widać u niego dużą jakość, która niebawem może zaprocentować następnym transferem i tym samym zarobkiem Legii. Na to liczą w stolicy.