Lider Korony Kielce zapowiada „szybki powrót”. Lekarze dmuchają na zimne

2024-10-18 09:58:40; Aktualizacja: 2 godziny temu
Lider Korony Kielce zapowiada „szybki powrót”. Lekarze dmuchają na zimne Fot. Marta Badowska / PressFocus
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Korona Kielce

Kibice Korony Kielce mocno tęsknią za Nono, który ponad pół roku temu doznał poważnej kontuzji. 33-latek zerwał więzadła krzyżowe. Choć jak on sam w rozmowie dla mediów klubowych podkreślił, że liczy na szybki powrót, z pewnością nie będzie on miał miejsca jesienią.

W poprzedniej kampanii pod koniec marca ówczesny szkoleniowiec „Złocisto-Krwistych” Kamil Kuzera potwierdził fatalną diagnozę. Ofensywny pomocnik doszczętnie uszkodził kolano podczas jednej z sesji treningowych, przez co zespół musiał walczyć o utrzymanie bez najsilniejszego ogniwa w przedniej formacji.

Misja o przetrwanie zakończyła się powodzeniem. Koronie udaje się wypełniać brak Nono, choć przewaga nad „czerwoną” strefą w tabeli Ekstraklasy to nadal tylko trzy punkty.

Członkowie sztabu medycznego kieleckiej ekipy zapowiadają, że zgodę na powrót do rywalizacji na pełnych obrotach klub otrzyma dopiero w połowie grudnia, kiedy rozpocznie się przerwa zimowa. Proces rekonwalescencji jest na bieżąco konsultowany z lekarzem w Barcelonie, który przeprowadził operację kolana.

Nono stanął przed kamerami i wyraził pragnienie szybkiego powrotu do gry, choć w zasadzie wiadomo, że nie wydarzy się to wcześniej niż przed okresem przygotowawczym do rundy wiosennej.

– Czuję się lepiej, potrzebuję jeszcze trochę czasu. Ciągle trenuję, żeby móc wrócić do drużyny i mam nadzieję, że już niedługo ten moment nadejdzie. Mam nadzieję, że wrócę szybko, bo chcę grać na naszym stadionie – zapowiedział Hiszpan.

– Pierwszy miesiąc był najtrudniejszy, jeśli chodzi o proces leczenia. Po operacji nie mogłem spać, ani się ruszać. To ciężka kontuzja. Jednego dnia możesz mieć dobre momenty, innego jest już gorzej. Długo to trwa, ale myślę, że rehabilitacja przebiega dobrze – dodał.

W międzyczasie Nono pochwalił też obecną dyspozycję całej drużyny. Pokusił się nawet o prognozę, że przy tak dobrze grającej grupie Jacka Zielińskiego nie należy drżeć o znalezienie się w strefie spadkowej.

– Jeśli dalej będziemy tak grać, nie musimy się martwić o walkę o utrzymanie – podsumował.

Cztery trafienia i tyle samo asyst to dorobek Nono w zeszłych zmaganiach Ekstraklasy na przestrzeni 24 występów.