Liga Mistrzów: Andrea Agnelli apeluje do klubów o poparcie projektu reformy prestiżowych rozgrywek. Zabezpieczenie dla gigantów

2021-03-08 20:14:25; Aktualizacja: 3 lata temu
Liga Mistrzów: Andrea Agnelli apeluje do klubów o poparcie projektu reformy prestiżowych rozgrywek. Zabezpieczenie dla gigantów Fot. Oleg Batrak / Shutterstock.com
Redakcja
Redakcja Źródło: AP News

Najprawdopodobniej Liga Mistrzów, jaką znamy obecnie, od 2024 roku ulegnie gruntownym zmianom. Ich gorącym zwolennikiem jest prezes Juventusu - Andrea Agnelli.

Przypomnijmy, że według wizji UEFA, Liga Mistrzów od sezonu 2024/2025 miałaby przeobrazić się w jedną ligę, w której każda drużyna grałaby jesienią 10 meczów. Już nie byłoby tradycyjnych czterozespołowych grup.

W rozgrywkach miałyby wziąć udział nie 32 drużyny jak dotychczas, tylko 36. Dodatkowe miejsca przysługiwałyby czterem najwyżej sklasyfikowanym zespołom, które nie zakwalifikowały się do Ligi Mistrzów. Przykładowo - gdyby dziś ten system obowiązywał, do najbardziej prestiżowych klubowych rozgrywek świata w kolejnym sezonie awansowałby Liverpool czy też Borussia Dortmund. Trudno patrzeć na to inaczej, niż na swoistą „siatkę bezpieczeństwa” dla globalnych marek.

- Naprawdę proszę was, abyśmy poparli te zmiany i upoważnili zarząd ECA (Europejskie Stowarzyszenie Klubów) do wykonania ostatnich szczegółów, których będzie brakować - apeluje Agnelli.

Włoski przedsiębiorca przedstawił też dość kontrowersyjną tezę odnośnie lojalności współczesnych kibiców. Twierdzi, że jedna trzecia fanów na całym świecie, kibicuje co najmniej dwóm klubom i 10% kibiców wybiera swój ulubiony zespół, „podążając” za swoim piłkarskim idolem. Kiedy ten zmienia barwy, ci kibice też zmieniają drużynę, której kibicują. Skąd pochodzą te dane? Kto i jak to liczył? Nie wiadomo.

Jednak Agnelli przedstawia te statystyki, żeby pokazać, że futbol to zjawisko globalne i nowy projekt Ligi Mistrzów idealnie się wpasuje w te czasy. Co więcej, Włoch dodał też, że pokolenie Z (ludzie obecnie w wieku od 16 do 24 lat) coraz mniej interesują się futbolem. Stąd konieczność zmian, żeby na nowo zainteresować ich piłką nożną. Niewykluczone, że ta reforma rzeczywiście przyciągnie nowych ludzi, ale co jeśli „starzy” piłkarscy fani odwrócą się od tej dyscypliny, nie akceptując tych zmian?

MICHAŁ NIKLAS