Mistrz Polski udanie rozpoczął rywalizację ze swoim odpowiednikiem z Estonii, bo już w 3. minucie wyszedł na prowadzenie dzięki ładnej indywidualnej akcji przeprowadzonej przez Bartosza Kapustkę.
Ofensywny pomocnik przedarł się przez środek pola i kąśliwym uderzeniem z dystansu pokonał bramkarza Flory Tallinn.
24-letni zawodnik okazał momentalnie wielką radość z zaistniałego faktu i w trakcie celebracji strzelonego gola nabawił się kontuzji... kolana.
Czternastokrotny reprezentant Polski niefortunnie wylądował na murawie po wybiciu się w powietrze i momentalnie poczuł dyskomfort w prawej nodze.
Początkowo Kapustka próbował jeszcze rozbiegać odniesiony uraz, ale tuż po wznowieniu rywalizacji z środka boiska położył się na boisku i zasygnalizował konieczność przeprowadzenia zmiany. W jego miejsce na boisku pojawił się Bartosz Slisz.