Liga Mistrzów: Luciano Spalletti niepocieszony po porażce z Milanem

Trener Luciano Spalletti wypowiedział się na temat przegranego meczu przez Napoli z Milanem w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.

Aktualny lider Serie A przystępował do środkowego pojedynku z „Rossoneri” z zamiarem zrewanżowania im się za poniesioną ostatnio bolesną porażkę w lidze.

Drużyna prowadzona przez Luciano Spallettiego znajdowała się na dobrej drodze do osiągnięcia tego celu. Niestety pomimo posiadania przewagi w liczbie stworzonych klarownych sytuacji opuściła San Siro nie tylko pokonana, ale też z poważnymi ubytkami w postaci wyeliminowania z udziału w rewanżu André-Franka Zambo Anguissy i Mina-jae Kima.

Rozczarowania takim obrotem spraw nie ukrywał trener Napoli w rozmowie z dziennikarzami.

- Komentowanie gier po meczu to strata czasu, ponieważ nie możemy zmienić tego, co się stało. Widziałem świetną postawę zespołu, staraliśmy się prowadzić mecz w Mediolanie nawet przy graniu dziesięcioma zawodnikami. Pogratulowałem Mike'owi Maignanowi jego interwencji. AC Milan to świetny zespół i zagraliśmy tak, jak tego potrzebowaliśmy, tak jak tego oczekiwałem - zaczął szkoleniowiec.

- Każda nieobecność jest szkodliwa na tym etapie sezonu, ale mamy też graczy, którzy mogą kogoś zastąpić, dlatego jesteśmy tu, gdzie jesteśmy. Ufamy drużynie. Smutno nam, że nie mamy Anguissy, bo to niesprawiedliwe, ale nic nie możemy zrobić. Byliśmy bliscy jego zmiany, kiedy to się stało, więc to rozczarowujące, że zajęło nam minutę lub dwie, aby pomyśleć, kim go zastąpić. Wtedy nie zwracałem też wystarczającej uwagi na sędziego. Nie komentuję jego decyzji, to nie jest moja rola - dodał.

- Powiem, że Anguissa miał duży wpływ na naszą grę. Jeśli spojrzymy na kartkę Zielińskiego i tę, której Krunić nie dostał… Skoro mówisz o wielkich gestach, opowiedz mi o zniszczonej chorągiewce. Jeśli mówisz o Kimie, opowiedz mi o wiadomości wysłanej do dzieci w domu, że możesz mieć napad złości i bez konsekwencji zniszczyć chorągiewkę, bo coś nie pójdzie po twojej myśli - zakończył wątek Spalletti, odnosząc do zachowania Rafaela Leão, za które nie został nawet napomniany żółtą kartką.

Trener Napoli przekazał również dobre wieści na temat stanu zdrowia Victora Osimhena i skierował apel do kibiców o wsparcie.

- Na sto procent będzie dostępny do gry na Stadio Diego Armando Maradony - zapewnił szkoleniowiec.

- Jeśli podczas rewanżu z Milanem kibice będą zachowywać się tak, jak w meczu z Milanem w lidze i nie będą dopingować drużyny, opuszczę stadion i pójdę do domu. Słyszeliście San Siro? Sami stwarzamy sobie problemy. Drużyna nie może być zakładnikiem tej sytuacji - dodał.

Rewanżowy mecz pomiędzy włoskim drużynami odbędzie się 18 kwietnia o godzinie 21:00.