ŁKS Łódź czeka rewolucja. „Czerwona latarnia” Ekstraklasy sięga po byłego dyrektora sportowego Rakowa Częstochowa
2024-02-19 11:09:44; Aktualizacja: 9 miesięcy temuRobert Graf, były dyrektor sportowy Rakowa Częstochowa, ma zastąpić Janusza Dziedzica w ŁKS-ie - poinformował Szymon Janczyk z Weszlo.com.
Zespół z Łodzi zameldował się po raz drugi pod wodzą Kazimierza Moskala w Ekstraklasie. W obu przypadkach nie było mu dane dokończyć misji związanej z wywalczeniem utrzymania w elicie, ponieważ władze kluby uznawały, że większe szanse na to będzie miał ktoś inny.
Za pierwszym razem manewr związany z zatrudnieniem Wojciecha Stawowego nie przyniósł spodziewanego rezultatu i wiele wskazuje na to, że taki sam koniec czeka Piotra Stokowca oraz prawdopodobnie jego następcę. W mediach panuje spore przekonanie, że derbowa porażka z Widzewem Łódź przypieczętowała decyzję o jego zwolnieniu.
Szymon Janczyk z Weszlo.com wskazuje na to, że los szkoleniowca podzieli także dyrektor sportowy Janusz Dziedzic.Popularne
W ostatnim czasie nie miał on oczekiwanego wpływu na zmiany dokonywane w kadrze zespołu, ponieważ decyzję o pozyskiwaniu poszczególnych graczy podejmował przede wszystkim trener Stokowiec. Z kolei jemu pozostało pozbyć się zbędnych mu zawodników.
Jednocześnie opracowywał on plan na letnie okno w kontekście budowy drużyny na walkę o szybki powrót do elity. Nie będzie mu jednak dane go zrealizować, ponieważ władze ŁKS-u noszą się z zamiarem zatrudnienia Roberta Grafa, byłego dyrektora sportowego Rakowa Częstochowa.
Prawdopodobieństwo objęcia przez niego wspomnianego stanowiska jest bardzo duże, ponieważ oglądał on z wysokości trybun mecz z Widzewem Łódź w towarzystwie właściciela Tomasza Salskiego.
Janczyk informuje, że formalnie zostanie wiceprezesem do spraw sportowych, co da mu większą władze nad podejmowanie różnego rodzaju decyzji. Na taki przywilej nie mógł liczyć w „Medalikach”, z którymi rozstał się po zakończeniu ostatniego letniego okna transferowego.
Wówczas dużo spekulowano, że Graf opuści Polskę, ale finalnie miał dać się przekonać do przeprowadzenia rewolucji w ŁKS-ie.