Manchester United chce odpowiedzieć na transfer Erlinga Brauta Haalanda - w nim widzi następcę Cristiano Ronaldo. Ale jest pewien problem...

Manchester United liczy, że uda mu się w niedalekiej przyszłości sprowadzić Benjamina Šeško, donosi „The Telegraph”. Operacja do łatwych należeć jednak nie będzie, gdyż już wcześniej usługi zawodnika Red Bulla Salzburg zapewnił sobie RB Lipsk.

„Czerwone Diabły” bez względu na to, czy już zimą Old Trafford opuści Cristiano Ronaldo, muszą liczyć się z koniecznością sprowadzenia nowego napastnika. Portugalczyk w lutym skończy 38 lat.

Jak informuje „The Telegraph”, wysoko na liście życzeń dyrekcji jest atakujący mistrza Austrii.

Benjamin Šeško, bo o niego chodzi, znajduje się na radarze Manchesteru United od ponad roku. Ubiegłego lata klub skupił się na innych celach, przez co został uprzedzony przez RB Lipsk.

Niemcy zapewnili sobie usługi napastnika mierzącego 195 centymetrów wzrostu, ale dopiero od następnego sezonu. Operacja wyniesie 24 miliony euro.

Mimo to Erik ten Hag nie rezygnuje z piłkarza i wierzy, że uda się go sprowadzić na Wyspy Brytyjskie. W tej sytuacji konieczne byłoby oczywiście porozumienie z „Bykami” i znaczne przebicie wspomnianej kwoty.

Opcją mogłoby być chociażby ustalenie transferu na lipiec 2024 roku. W ten sposób przedstawiciel Bundesligi korzystałby z usług utalentowanego piłkarza przez cały przyszły sezon.

„The Telegraph” przewiduje, że operacja mogłaby wynieść nawet 40 milionów funtów, czyli około 45,5 miliona euro. Można spodziewać się jednak, że Lipsk ma większe oczekiwania.

W Anglii te doniesienia odbiera się jako próbę odpowiedzi na transfer Erlinga Brauta Haalanda do Manchesteru City. Norweg wcześniej również występował w Red Bullu Salzburg, po czym obrał kurs na Borussię Dortmund.

Dorobek piętnastokrotnego reprezentanta Słowenii z kampanii 2022/2023 to jak dotąd 24 mecze, sześć goli i dwie asysty.