Marek Papszun odpowiada: Nie wiem, skąd takie informacje

2021-11-27 12:51:09; Aktualizacja: 2 lata temu
Marek Papszun odpowiada: Nie wiem, skąd takie informacje Fot. FotoPyK

Marek Papszun w rozmowie z „Faktem” skomentował doniesienia na swój temat.

Media od kilku dni rozpisują się na temat możliwych przenosin Papszuna do Legii Warszawa. Część z nich podaje, że szkoleniowiec Rakowa Częstochowa może przeprowadzić się do klubu ze stolicy nawet zimą, zasugerował to zresztą właściciel mistrza Polski Dariusz Mioduski. - Mogę potwierdzić, że chcemy się porozumieć ze szkoleniowcem i jego sztabem. Jeśli nie będzie możliwe zatrudnienie go zimą, to jesteśmy gotowi poczekać do końca sezonu - zakomunikował sternik klubu.

Papszun po raz kolejny zdystansował się jednak od doniesień ukazujących się na swój temat. Trener został zapytany, czy dogadał się już z Legią.

- Nie wiem skąd takie informacje. Dla mnie na tę chwilę nie ma takiego tematu. (…) Na pewno w szatni się o tym rozmawia. Przecież piłkarze nie żyją w jakiejś szklanej bańce, docierają do nich informacje z zewnątrz, analizują je, komentują… Wierzę, że fakt, iż ich trener jest doceniany ma pozytywny wpływ na zespół i zawodnicy korzystają ze wspólnej pracy, tak jak ja korzystam na codziennym kontakcie z nimi - powiedział Papszun.

- Rozmawiał pan już z właścicielem Rakowa o możliwości zakończenia współpracy przed końcem wygasającego w czerwcu kontraktu?

- Nie było takiej rozmowy. Mam regularny i stały kontakt z szefem, ale akurat tego tematu nie poruszaliśmy. (…) Nie chcę spekulować. Jestem w Rakowie i na dziś nic nie wskazuje na to, że coś w tej kwestii miałoby się zmienić. Nie wszystko zależy ode mnie. To przede wszystkim oba kluby musiałby chcieć się dogadać. Ja robię swoje i nie zaprzątam sobie głowy plotkami - przyznał szkoleniowiec Rakowa (cała rozmowa TUTAJ).

Już po publikacji tego wywiadu w piątkowy wieczór Maciej Iwański poinformował na Twitterze, że Legia wchodzi w sprawie Papszuna „all in”, oferując mu rekordową pensję

Raków Częstochowa trolluje Legię Warszawa. „Panie trenerze, czy to już potwierdzone?” [WIDEO]