Matty Cash coraz bliższy otrzymania polskiego paszportu

2021-10-11 20:16:21; Aktualizacja: 2 lata temu
Matty Cash coraz bliższy otrzymania polskiego paszportu Fot. Nigel Bramley / Focus Images / MB Media / PressFocus
Kamil Freliga
Kamil Freliga Źródło: WP SportoweFakty

Jak ustalił Piotr Koźmiński z „WP SportoweFakty”, proces uzyskiwania polskiego paszportu przez Matty'ego Casha przebiega bez komplikacji. Piłkarz może zagrać z orzełkiem na piersi już w marcowych barażach o awans na Mistrzostwa Świata.

Reprezentacja Polski nie jest jeszcze oczywiście pewna udziału w nich. Coraz mniej wątpliwości budzi już natomiast kwestia tego, czy Matty Cash w ogóle dostanie polski paszport. Najnowsze doniesienia Piotra Koźmińskiego wskazują na to, że jest to niemal przesądzone.

Cash, w celu zdobycia paszportu, musiał najpierw złożyć wniosek o potwierdzenie polskiego obywatelstwa i skompletować odpowiednie, poświadczające to dokumenty. Nie wszyscy podobno wierzyli, że uda mu się to zrobić, nawet mimo tego, że nie ma wątpliwości co do polskiego pochodzenia jego matki i dziadków. Dokumenty udało się jednak znaleźć i przed dwoma tygodniami złożyć w konsulacie w Londynie.

Ten mógł je zwrócić i poprosić o uzupełnienie, ale nie było takiej potrzeby. „WP SportoweFakty” poinformowały, że papiery zostały już wysłane do Warszawy.

Teraz wojewoda mazowiecki musi poświadczyć polskie obywatelstwo piłkarza. To ma być jednak tylko formalność. Po wprowadzenia aktu urodzenia Casha do systemu prawnego, wahadłowemu pozostanie już tylko czekać na wydanie paszportu.

To nastąpi w polskim konsulacie w Londynie. Czas oczekiwania wynosi maksymalnie kilka miesięcy, ale najprawdopodobniej sprawa zostanie zakończona na tyle wcześnie, że Paulo Sousa będzie mógł powołać piłkarza na marcowe mecze barażowe. 

24-letni Matty Cash rozegrał w tym sezonie w barwach Aston Villi komplet minut w Premier League.

We wrześniu zawodnik opowiedział mediom o swoich działaniach mających na celu zdobycie polskiego paszportu i grę w reprezentacji kraju swojej matki Barbary. Jak widać, nie rzucał słów na wiatr i rzeczywiście zebrał wymagane dokumenty.