Melikson podczas niezwykle emocjonalnej konferencji zakończył karierę piłkarską
2020-01-02 06:35:00; Aktualizacja: 4 lata temuMaor Melikson postanowił pożegnać się z karierą profesjonalnego piłkarza w wieku 35 lat.
Izraelczyk jest doskonale kojarzony w Polsce ze względu na udany pobyt w Wiśle Kraków w latach 2011-2013. Wówczas dał się poznać jako znakomity technik. Dobra gra w Ekstraklasie (łączny bilans to 6 bramek i 12 asyst w 46 meczach) i Lidze Europy pozwoliły mu wypromować się do Ligue 1 do Valenciennes.
Większość kariery 20-krotny reprezentant Izreala, który za kadencji prezesa Grzegorza Laty flirtował też z polską kadrą, spędził jednak w ojczyźnie. Tam występował między innymi w Beitarze Jerozolima, Maccabi Hajfa i Hapoelu Beer Szewa.
Melikson z tym ostatnim ukochanym, jak podkreślał wielokrotnie, przez niego klubem zdobył trzy mistrzostwa Izraela, do dorobku dorzucając też tytuł w Polsce z Wisłą.Popularne
35-latek pożegnał się z kibicami na bardzo emocjonalnej konferencji prasowej. Rozgrywający lub skrzydłowy nie był w stanie przeczytać pełnej treści oświadczenia, gdyż tak bardzo łamał mu się głos ze wzruszenia. Dlatego drugą część przeczytał za niego prezes Hapoelu.
- Można zadać jedno pytanie: czy zrobiłbym coś inaczej? Powiecie, że to dziwne i że to marzenie wszystkich. To prawda, udało mi się w Polsce i Francji, jednak każda sekunda poza klubem była dla mnie czasem straconym. Przez trzy lata czułem pustkę. Jeśli myślicie, że byłem obojętny, to nieprawda. Nie mam pojęcia, dlaczego zasługuję na całą tę dobroć. Zawsze chodząc po mieście, czuję się otoczony miłością. Kim ja jestem? Tylko skromnym chłopakiem, który chciał uczynić Was szczęśliwymi. Ta miłość przywiodła nas na San Siro i Celtic Park. Tyle mocy jest w tej miłości. Chcę Wam podziękować. Próbowałem wrócić po długiej rehabilitacji i ciężkim treningu, ale czasami trzeba spojrzeć na rzeczywistość realistycznie i uświadomić sobie, że to koniec. Nie mogę już dać z siebie 100%, więc dla mnie to czas na postawienie czerwonej linii. Beitar, Maccabi, Valenciennes, Wisła, dziękuję. Dziękuję mojej kochającej i wspierającej rodzinie. Dziękuję lekarzom, którzy mnie uratowali. Straciłem futbol, ale pozwolili mi na normalne funkcjonowanie. Mogę tak mówić do jutra, ale tylko Wy zrozumiecie moją miłość do klubu. Odtąd będę miał w sercu dziurę, którą wątpię, że uda mi się wypełnić - stwierdził Melikson, który ostatnio borykał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Przeszedł choćby operację przepukliny.