Mioduski: Leśnodorski jest jak huba
2020-11-07 10:58:46; Aktualizacja: 4 lata temuWydawało się, że spory Dariusza Mioduskiego i Bogusława Leśnodorksiego to już przeszłość. Przy okazji afery z udziałem w spotkaniu Wartą Poznań graczy potencjalnie zakażonych koronawirusem, dawne waśnie jednak odżyły.
Jak pamiętamy, w latach 2014-2017 „Wojskowi” znajdowali się w rękach Macieja Wandzela, Bogusława Leśnodorskiego oraz Dariusza Mioduskiego. Dwaj pierwsi mieli po 20% udziałów, a pozostałe 60% było w rękach tego ostatniego.
W 2016 roku między Leśnodorskim i Mioduskim wyrósł konflikt, a tym, który ponoć poróżnił obu panów, był Wandzel. Sprawa miała swój finał rok później, gdy obecny prezes Legii Warszawa odkupiły udziały i wszedł tym samym w posiadanie 100% praw do klubu.
Od tego czasu stara się budować ekipę według własnych reguł i jak sam zapowiada, będzie się tego trzymał.Popularne
– Zainwestowałem w klub kilkadziesiąt milionów złotych i muszę patrzeć na jego sytuację i rozwój długoterminowo. Dlatego mam jasno wytyczoną drogę, którą realizuję od momentu pełnego przejęcia klubu i z niej nie zrezygnuję. Buduję podstawy, które zapewnią Legii pozycję i sukcesy nie tylko tu i teraz, ale także w przyszłości. Bez gry w europejskich pucharach jest ciężej, ale i tak to robimy, bo stabilność i rozwój Legii nie mogą być uzależnione od tego, czy strzelimy gola w ostatniej minucie jakiegoś meczu. Dlatego dla mnie kwestia akademii zawsze była absolutnie kluczowa – oświadczył w rozmowie z Piotrem Koźmińskim z portalu WP Sportowe Fakty.
Nie tak dawno wybuchła afera po tym, jak Czesław Michniewicz stwierdził na konferencji, że Igor Lewczuk zagrał z Wartą Poznań z objawami gorączki. Z kolei w przerwie zawodów węch miał utracić Tomáš Pekhart, co jest jednym z objawów koronawirusa. Później szkoleniowiec próbował się tłumaczyć ze swoich słów, a klub wydał komunikat. Na niewiele się to jednak zdało. Krytycznym okiem na ostatnie wydarzenia przy Łazienkowskiej patrzy m.in. Leśnodorski. Co na to Mioduski?
– Do tej pory nie bardzo chciałem wchodzić w te polemiki, ale... Dla mnie Bogusław Leśnodorski jest jak huba. Przyczepia się do drzewa, na początku wygląda to nawet ładnie, ale potem zaczyna się drenaż i po jakimś czasie takie drzewo obumiera. Przecież on nigdy nie zainwestował w żaden klub swoich pieniędzy, nie ponosił żadnego ryzyka, a raczej głównym celem było i jest zarabianie. Legia jest tego najlepszym przykładem, ale nie tylko Legia, w kolejnych klubach, przy których się pojawiał było podobnie – oznajmił.
– Jego publiczne wypowiedzi na temat Legii i jej finansów są żenujące, szczególnie, że wiele można by powiedzieć o tym, na co szły pieniądze klubu za czasów jego prezesury. Rozumiem oczywiście, że teraz robi wszystko, żeby znowu zaistnieć w polskiej piłce, bo poza nią nie ma żadnej pozycji. Zanim pojawił się w Legii, był osobą anonimową. To Legia go stworzyła medialnie – uzupełnił.
Do „Wojskowych” w letnim oknie transferowym dołączyli m.in. Bartosz Kapusta czy Joel Valencia, a operacje te były rozpatrywane w kategoriach absolutnych hitów. Mimo to nie udało się awansować do europejskich pucharów. Właściciel klubu, pytany o tę kwestię, pokusił się o szczerą odpowiedź.
– Gdyby Kapustka był w formie, to grałby w Anglii albo we Włoszech, nie wróciłby do Polski. Gdyby Valencia był w topowej dyspozycji, to dziś grałby w Anglii. Takie są nasze realia... – stwierdził.
Celem Mioduskiego jest rozbudowanie w jak największym stopniu klubowej akademii. Jako wzór może posłużyć Lech Poznań.
– Co do szkolenia, to w Lechu zrobili fajną robotę i to jest słuszny kierunek. I to jest jedyna rzecz, w której jesteśmy podobni. Szkolenie jest jednym z priorytetów, tyle że oni mają akademię i odpowiednią infrastrukturę od 10 lat, a my poważne podchodzimy do tego od 3 i dopiero co wystartowaliśmy z naszym ośrodkiem LTC. Ale szybko nadganiamy i wierzę, że wkrótce będziemy w tym lepsi – wyznał.
Legia Warszawa w tej chwili plasuje się na trzecim miejscu w tabeli Ekstraklasy. Jej następnym rywalem już w niedzielę będzie „Kolejorz”. Tymczasem Leśnodorski wszedł do zarządu Motoru Lublin.