Motor Lublin celuje w grube sprzedaże. „Mnie nie urządza ani milion, ani dwa miliony euro”

2024-09-21 19:56:47; Aktualizacja: 6 dni temu
Motor Lublin celuje w grube sprzedaże. „Mnie nie urządza ani milion, ani dwa miliony euro” Fot. Pawel Bejnarowicz / PressFocus
Dawid Basiak
Dawid Basiak Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Motor Lublin za sprawą wyczekiwanego powrotu do Ekstraklasy zyskał na wielu płaszczyznach. Gra w najwyższej lidze jest choćby świetnym oknem wystawowym dla wyróżniających się piłkarzy, na których można później nieźle zarobić. Na ten temat w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” głos zabrał Zbigniew Jakubas, który jest prezesem oraz większościowym udziałowcem klubu.

Za sprawą zwycięstwa w finale tegorocznych baraży Motor Lublin mógł cieszyć się z upragnionego powrotu do Ekstraklasy. Klub ze wschodniej części kraju czekał na ten moment 32 lata. Choć niektórzy przed rozpoczęciem rozgrywek wymieniali go w gronie kandydatów do spadku, to po pierwszych siedmiu meczach jego sytuacja wcale nie wygląda tak źle.

Podopieczni trenera Mateusza Stolarskiego aktualnie są ulokowani na jedenastej pozycji w tabeli, a w zanadrzu mają jeszcze zaległe spotkanie z Jagiellonią Białystok, które zostanie rozegrane w najbliższą środę. Na ich koncie możemy zauważyć łącznie dziewięć punktów zainkasowanych za sprawą dwóch zwycięstw oraz trzech remisów.

Motor jeden z dwóch wspomnianych triumfów odniósł w ostatniej kolejce. Tegoroczny beniaminek pokonał przed własną publicznością Górnika Zabrze 1-0 po bramce, którą w 49. minucie zdobył Senegalczyk Christopher Simon. Tego dnia po stronie gospodarzy błyszczał także jego rodak Mbaye Ndiaye. Ten pierwszy trafił do Lublina latem, natomiast drugi zimą. Jak widać, przeprowadzone wówczas transfery powoli zaczynają się spłacać.

Kolejne przyzwoite występy poszczególnych piłkarzy w najwyższej klasie rozgrywkowej mogą przynieść lubelskiemu klubowi korzyści nie tylko na boisku, lecz także poza nim. Mowa tu oczywiście o kwestiach finansowych z tytułu potencjalnych sprzedaży. Motor nie zamierza jednak w łatwy sposób oddawać swoich podstawowych graczy, o czym w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” opowiedział Zbigniew Jakubas, a więc prezes oraz większościowy udziałowiec klubu.

- Nie chcę mówić o potencjale sprzedażowym, bo mnie nie urządza ani milion, ani dwa miliony euro za piłkarza, który gra w pierwszym zespole. Oczywiście, może się to zmienić, jeśli którąś pozycję będziemy mieli podwójnie obsadzoną. Jak dziś na lewej obronie, gdzie są Filip Luberecki i Krystian Palacz. Mowa o dwóch pełnowartościowych zawodnikach i trener pewnie będzie się zastanawiał, jak nimi zarządzać, bo nie mogą jednocześnie grać na tej samej pozycji. Często trzeba szukać nieoczywistych rozwiązań, zmierzających do zbudowania piłkarza, który jest głodny sukcesu - przyznał.

Cała rozmowa ze Zbigniewem Jakubasem jest dostępna tutaj.