Monza zapewniła sobie w tym sezonie upragniony awans do włoskiej elity i tak fani tej ekipy, jak i władze mają nadzieję, że zagrzeje tam dłużej miejsce. Przekaz z klubu płynie taki, że celem na zbliżające się rozgrywki jest nie walka o utrzymanie, ale raczej rywalizacja o coś więcej.
Z tego względu prezes klubu Adriano Galliani ma pełne ręce roboty i szuka zawodników, którzy mogą okazać się realnym wzmocnieniem pierwszej drużyny. Nie jest tajemnicą, że będzie miał do dyspozycji solidne środki.
W tym momencie bliski przenosin do Monzy jest między innymi Andrea Ranocchia, który rzekomo doszedł do porozumienia z beniaminkiem w kwestii umowy indywidualnej. To jednak nie koniec, bo działacze spoglądają także w kierunku spadkowicza z Sardynii, czyli Cagliari Calcio.
To właśnie tam do gustu miał przypaść Nahitan Nández.
Urugwajczyk jeszcze rok temu był niezwykle rozchwytywany na rynku transferowym, ale później pojawiły się poważne oskarżenia o przemoc domową. Jakby tego było mało, borykał się też z koronawirusem, co znacząco storpedowało jego minione miesiące.
Mimo to włoskie kluby wiedzą, że to gracz z dużym potencjałem, dlatego przez wzgląd na jego umiejętności czynią starania w kierunku transferu. Poza Monzą jego temat sonduje też Juventus.
Prawy wahadłowy, który w przeszłości był łączony z Interem Mediolan, rozegrał w poprzednim sezonie 22 mecze, w których zanotował dwie asysty. Umowę ma ważną do 30 czerwca 2024 roku.