Napastnik ma żal do Rakowa Częstochowa. „Jest mi przykro. Nie dostałem drugiej szansy”

2024-02-12 10:42:01; Aktualizacja: 9 miesięcy temu
Napastnik ma żal do Rakowa Częstochowa. „Jest mi przykro. Nie dostałem drugiej szansy” Fot. Maciej Rogowski Photo / Shutterstock.com
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: Goal.pl

Raków Częstochowa rozstał się na początku lutego z Fabianem Piaseckim. Nowy napastnik Piasta Gliwice przyznał, że ma pewien żal do mistrzów Polski, o czym opowiedział w rozmowie z portalem Goal.pl.

Fabian Piasecki trafił na Limanowskiego ze Śląska Wrocław. W ambitnym projekcie z Częstochowy nie było mu z pewnością łatwo. Od samego początku mierzył się ze sporymi oczekiwaniami, których nie potrafił spełnić. Kibice klubu od dłuższego czasu domagali się transferu bramkostrzelnego napastnika, a 28-latek z pewnością nie spełniał tego kryterium.

Atakujący z Wrocławia zdołał rozegrać w tej kampanii 30 spotkań dla „Medalików”, meldując się na murawie głównie z ławki rezerwowych. Swoją obecność na boisku okrasił trzema trafieniami. W bieżącej edycji Ekstraklasy jeszcze nie otworzył swojego dorobku.

Na przestrzeni ostatnich tygodni coraz więcej mówiono o odejściu Piaseckiego. Nie przepracował on pełnego okresu przygotowawczego z Rakowem, który negocjował z Piastem Gliwice. W końcu obydwie strony uścisnęły sobie dłoń.

28-latek wzmocnił definitywnie zespół Aleksandara Vukovicia.

Jak przyznał sam Piasecki w rozmowie z portalem Goal.pl, odczuwa pewien żal do mistrza Polski.

- Jest mi na pewno przykro, że musiałem zmienić klub. Sygnał o tym, że będę musiał odejść z Rakowa, otrzymałem tak naprawdę już po ostatnim spotkaniu w rundzie jesiennej. Czułem jednak w trakcie pierwszej części sezonu, że tak to się wszystko może potoczyć. Tak w tym klubie wygląda, że jeśli masz słabszy okres, to po prostu wypadasz. Konkretną rozmowę miałem natomiast po ostatnim meczu z Koroną Kielce. Porozmawiałem wówczas szczerze z trenerem Dawidem Szwargą i przekazał mi, że nie widzi mnie już w składzie - zaczął były zawodnik Górnika Zabrze, Stali Mielec czy Śląska Wrocław.

- Bardzo dużo zawdzięczam Rakowowi. Wszystkie sukcesy, które osiągnąłem, to tak naprawdę w tym klubie. Cieszę się, że miałem swój wkład w mistrzostwo Polski. Za to będę Rakowowi wdzięczny. Co do rozstania, to wyszło jak wyszło. Mogę mieć żal, że nie dano mi drugiej szansy, ale rozumiem też, jak to wygląda w tym klubie - dodał napastnik.

Nowa drużyna Piaseckiego zajmuje aktualnie jedenastą lokatę w tabeli Ekstraklasy.