Następne złe wieści w FC Barcelonie. Miał już wracać do gry, może ominąć El Clásico

Do El Clásico zostało zaledwie kilkanaście dni, a FC Barcelona zmaga się z plagą kontuzji. Na domiar złego przedłuża się powrót do zdrowia Raphinhi. Brazylijczyk, który miał otrzymać minuty w nadchodzących starciach z Gironą i Olympiakosem, może nie zdążyć nawet na mecz z Realem Madryt - przekazał „Sport”.

Pod koniec września Raphinha doznał kontuzji mięśnia dwugłowego uda w prawej nodze. Jego rekonwalescencja miała potrwać około trzech tygodni. Jeszcze do niedawna zakładano, że wróci on na murawę 16 października podczas ligowej rywalizacji z Gironą. Tak się jednak nie stanie.

Jak poinformował „Sport”, 28-latek wciąż nie wznowił treningów z drużyną, a jego występ w najbliżej kolejce jest całkowicie wykluczony. Hansi Flick nie chce ryzykować - da skrzydłowemu tyle czasu, ile będzie to konieczne.

Powrót Brazylijczyka do gry zależeć będzie od tego, jak jego organizm zareaguje w ciągu najbliższych dni. Według Javiego Miguela z „AS” Raphinha opuści także starcie z Olympiakosem w Lidze Mistrzów (21 października), a jego udział w spotkaniu z Realem Madryt (26 października) stoi pod znakiem zapytania.

Popularne

Previous

Wielki powrót Macieja Skorży?!

Szatnia Legii Warszawa ma już dość tego zawodnika?!

Dariusz Mioduski zablokował sensacyjny powrót do Legii Warszawa?!

Dzieje się! Gonçalo Feio dopina sensacyjny powrót do Ekstraklasy

Uwaga. Legia Warszawa zmienia trenera!

Przed chwilą wyleciał z Ekstraklasy, jest na celowniku Legii Warszawa?!

„Nie wiem, czy awans do Ekstraklasy jest do końca w interesie tego klubu”

Zimą powinien odejść?! Kibice Lecha Poznań nie mają litości dla reprezentanta Polski

Next

W El Clásico niemal na pewno nie zagra Robert Lewandowski. Podobnie może być z walczącym z czasem Joanem Garcíą.

Z pozytywnych wieści „Sport” przekazał, że kontuzja Ferrana Torresa nie okazała się być poważna, a z zespołem trenują już Fermín López i Lamine Yamal. Każdy z nich powinien otrzymać więcej lub mniej minut w meczu z Gironą.

Podopieczni Hansiego Flicka po ośmiu kolejkach zajmują drugie miejsce w LaLidze z dorobkiem 19 punktów. Real wyprzedza ich o dwa „oczka”.