Młodzi Anglicy pokazali się z dobrej strony na ostatnim młodzieżowym Mundialu. Mimo iż w finale przegrywali już 0:2 z Hiszpanami, udało im się odrobić straty i po wyjściu na prowadzenie jeszcze dobić rywala. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 5:2 dla „Synów Albionu” i piłkarze mogli świętować swój wielki sukces.
Sama celebracja nie wszystkim przypadła jednak do gustu. Młodzi zawodnicy odwrócili swoje koszulki tył na przód, przez co zamiast na klatce piersiowej mieć logo symbole swojej drużyny, mieli tam swoje nazwiska i numery. Oczywiście nie jest to pierwszy taki przypadek w historii futbolu, lecz w rozmowie „talkSPORT” Danny Murphy, były reprezentant Anglii, przyznał, że w zachowaniu widoczne są problemy z dążeniem do sławy nie tylko w nowoczesnym futbolu, ale także społeczeństwie.
- Na zdjęciu zwycięskiej drużyny Mistrzostw Świata nie widać herbu symboli Anglii. Moim zdaniem tak nie powinno być - stwierdził Murphy.
- Wszyscy odwrócili koszulki, żeby widoczne były ich nazwiska, tak, żeby wszyscy na świecie zobaczyli, kim są. Każdy z nich mówi: „Jestem dobrym, młodym, wschodzącym zawodnikiem, spójrzcie na mnie”, ale to samo w sobie jest złem obecnym w społeczeństwie. W konsekwencji myślą o sławie tak samo jak o byciu piłkarzem i myślę, że to tworzy temat do poważnej dyskusji.
- Uważam, że sposób, w jaki grali, był niesamowity, byli fantastycznie wytrenowani, Steve Cooper zasługuje na słowa uznania. Niektórzy z tego składu mogą zostać w przyszłości wielkimi gwiazdami. Mówimy tu o grupie wielkich talentów, mają wolność w grze i wszyscy fani reprezentacji Anglii powinni być z tego powodu szczęśliwi, ja również jestem, jestem z nich dumny. Ale fakt, iż nie ma loga Anglików na zdjęciu mówi wszystko.
- To, że chcą, by ich nazwiska były z przodu koszulki i myślą o tym, żeby je eksponować tak, by ludzie je zapamiętali - to nie sprawia, że oni są źli, to jest po prostu złe w dzisiejszych czasach.
![Relacje transferowe na żywo [LINK]](img/ads/relacje.jpg)
