Nicolò Zaniolo przerywa milczenie listem otwartym. „Byłem przerażony” [OFICJALNIE]

2023-02-02 11:56:52; Aktualizacja: 1 rok temu
Nicolò Zaniolo przerywa milczenie listem otwartym. „Byłem przerażony” [OFICJALNIE] Fot. Fabrizio Andrea Bertani / Shutterstock.com
Patryk Krenz
Patryk Krenz Źródło: L’Agenzia Nazionale Stampa Associata (ANSA)

Nicolò Zaniolo zabrał w końcu głos w sprawie ostatnich wydarzeń. Piłkarz, który chciał wymusić swoje odejście z AS Romy, stał się w Rzymie postacią nienawidzoną. Pomocnik napisał oświadczenie, składając deklarację w sprawie przyszłości.

O sytuacji Nicolò Zaniolo pisać można wiele. 23-latek, z którym wiązano niegdyś na Stadio Olimpico wielkie nadzieje, na skutek słabej formy zaczął być krytykowany przez kibiców. Ich szacunek stracił całkowicie, gdy wymuszał na działaczach rzymskiej ekipie swoje odejście. Oczywiście, cała sytuacja szybko stała się przodującym tematem we Włoszech.

AS Roma początkowo niechętnie podchodziła do możliwości sprzedaży 11-krotnego reprezentanta Italii, lecz w końcu uległa. Stołeczna drużyna, chcąc jak najszybciej zakończyć ten toksyczny związek, porozumiała się nawet w sprawie transferu do Bournemouth. Operację storpedował sam zawodnik, który ofertę Anglików.

Postawa Zaniolo rozzłościła zarząd „Giallorossich” i José Mourinho, który ogłosił, że nie postawi już nigdy na rozkapryszoną gwiazdę. Kibice zespołu z Serie A wywiesili na ulicach miasta banery, w których nazwali piłkarza „zdrajcą i gównem bez honoru”.

Jakiś czas później na Stadio Olimpico trafiła ofera z Leeds, lecz tym razem to AS Roma niezadowolona z jej warunków przerwała rozmowy. A akcie desperacji były piłkarz sekcji młodzieżowych Genoi czy Fiorentiny zgodził się na przeprowadzkę do Bournemouth. „Wisienki” jednak zrezygnowały z tego ruchu.

Nicolò Zaniolo pozostanie więc, przynajmniej do końca kampanii, w Rzymie. Wiele wskazuje na to, że czeka go dłuższy rozbrat z futbolem.

W końcu 23-latek przerwał milczenie, przesyłając swoje oświadczenie do włoskiej agencji prasowej ANSA.

„W ciągu ostatnich tygodni powiedziano i napisano wiele rzeczy, które nie są prawdą. Przybyłem do Rzymu jako nieznany zawodnik, a fani przywitali mnie jako jednego ze swoich. Dali mi pewność siebie, odwagę i miłość w strasznych i mrocznych chwilach moich kontuzji.

Gdy zdobyłem bramkę w Tiranie, w finale Ligi Konferencji, poczułem, że odpłaciłem się im za wszystko, co otrzymałem, przyczyniając się do wielkiej i niezapomnianej chwili radości dla wszystkich Romanistów. W wieku 23 lat przeżyłem rzeczy, których nie doświadczyło wielu moich kolegów w całej karierze: upadki, podnoszenie się, ponowne upadki, dalsze wspinanie się i wygrywanie.

Ostatnie miesiące były dla mnie delikatnym okresem, w którym trudno było mi zrozumieć, jaka będzie moja przyszłość zawodowa. Zawsze jednak ciężko pracowałem na treningach i w meczach.

Po ostatnich wydarzeniach po raz pierwszy bałem się o siebie i moją rodzinę, poczułem się opuszczony. Nigdy wcześniej mi się to nie zdarzyło, byłem przerażony. Przyszłość jest jednak w naszych rękach: wyciągam dłoń i oddaję się całkowicie do dyspozycji rodziny AS Romy.

Podpisano: Nicolò Zaniolo” - czytamy w liście.