Nieodpowiedzialne zachowanie Kamila Grabary. To powinno zakończyć się czerwoną kartką [WIDEO]

Kamil Grabara może mówić o wielkim szczęściu. W przegranym spotkaniu Kopenhagi z Viborgiem (1:2) nie utrzymał nerwów na wodzy i na oczach sędziego przewrócił rywala po złapaniu go za okolice szyi. Mimo to obejrzał za to przewinienie tylko żółtą kartkę.

Przewodząca duńskiej ekstraklasie Kopenhaga uznała niespodziewanie wyższość Viborga w sobotnim wyjazdowym meczu i straciła przez to komfortową przewagę nad najgroźniejszymi rywalami w walce o mistrzowski tytuł.

Na domiar złego mogła też zostać zmuszona do rozgrywania kolejnych spotkań bez Kamila Grabary. Na swoje szczęście nie ujrzał on czerwonej kartki po skandalicznym zachowaniu, którego dopuścił się tuż przed upływem pół godziny rywalizacji.

Wówczas polski bramkarz został w nieprzepisowy sposób zatrzymany przez Anosike'a Ementę, który utrudnił mu szybkie wznowienie gry i na koniec go odepchnął. Zapewne ten ostatni ruch ze strony rywala zmusił 24-latka do natychmiastowej reakcji.

Ta objawiła się pchnięciem rywala w plecy, nieudaną próbą chwycenia go za szyję, która zakończył się szarpnięciem koszulki, powodującej upadek napastnika.

Piłkarze Viborga momentalnie zaczęli domagać się wyrzucenia z boiska Grabary, ale arbiter uznał, że jego niesportowe zachowanie zasługuje tylko na żółtą kartkę.

Po zakończeniu rywalizacji spadła za to duża fala krytyki na arbitra i przede wszystkim bramkarza Kopenhagi.

24-letni gracz zachował dziewięć czystych kont w 27 występach w sezonie kończącym jego przygodę na duńskich boiskach przed letnią przeprowadzką do Kopenhagi.