Niewypał transferowy Rakowa Częstochowa. W klubie nie zaprzeczają
2025-12-12 10:54:13; Aktualizacja: 2 godziny temu
Raków Częstochowa na początku września zakontraktował w ramach wypożyczenia Imada Rondicia. Bośniak po powrocie do Ekstraklasy prezentuje się fatalnie. Na temat tego ruchu wypowiedział się w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” Artur Płatek.
Dobra runda w barwach Widzewa Łódź spowodowała, że Rondić wzbudzał duże zainteresowanie na rynku. Na początku roku zabiegał o niego Raków Częstochowa, ale transfer upadł. W końcu 1,5 miliona euro wyłożyli przedstawiciele 1.FC Köln.
26-latek prezentował się w na poziomie drugiej ligi niemieckiej rozczarowująco. Gdy ekipa z Kolonii awansowała do Bundesligi, stało się jasne, że zabraknie dla niego w składzie miejsca.
Pomocną dłoń do Bośniaka wyciągnął Raków. Pod koniec września potwierdzono wypożyczenie z opcją wykupu. Transfer definitywny to jednak na ten moment kompletnie odrealniony scenariusz.Popularne
Rondić nie wniósł do zespołu Marka Papszuna absolutnie niczego. Na przestrzeni szesnastu spotkań nie zdołał wpisać się na listę strzelców, irytując kibiców swoją postawą.
Artur Płatek w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” nie starał się usprawiedliwiać tego nieudanego transferu.
- Niekiedy w życiu, a szczególnie w piłce nożnej tak jest, że trzeba podejmować decyzje, które po fakcie nie okazują się odpowiednie. Tę podjęliśmy tak, jak zazwyczaj, a więc wspólnie z właścicielem, trenerem i kierownictwem klubu, i teraz musimy żyć z jej konsekwencjami. Dzisiaj można nas oceniać, ale gdyby człowiek wiedział, że być może coś się wydarzy, albo się coś nie wydarzy, to by tego nie robił - ocenił doradca do spraw sportowych „Medalików”.
Umowa Rondicia z niemieckim klubem obowiązuje do 30 czerwca 2029 roku. Wątpliwe, by została wypełniona.











![Pogoń Szczecin nie będzie tego tolerowała. Konsekwencje dyscyplinarne wobec kibica [OFICJALNIE]](img/photos/86252/170x113/pogon-szczecin.jpg)




















