Nowe dowody w sprawie brutalnego zabójstwa piłkarza. Jednak nie gwałt?

2018-11-07 10:16:53; Aktualizacja: 6 lat temu
Nowe dowody w sprawie brutalnego zabójstwa piłkarza. Jednak nie gwałt? Fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer Źródło: UOL | AS

Brazylijskie media przekazują kolejne dowody w sprawie brutalnego zamordowania Daniela Corrêi Freitasa.

Sprawa zabójstwa piłkarza São Paulo wstrząsnęła całą Brazylią ze względu na swoje okrucieństwo, lecz wywołuje skrajne emocje. Ciało 24-latka znaleziono w zaroślach z niemalże odciętą głową i z odciętymi genitaliami, ale spojrzenie na sprawę zupełnie się zmieniło, gdy okazało się, że motywem morderstwa miała być próba gwałtu dokonana przez Daniela na żonie Edsona Brittesa Juniora, brazylijskiego biznesmena. Teraz okazuje się jednak, że wcale nie musiało dojść do żadnego gwałtu.

Według najnowszych ustaleń, nie ma dowodów na to, iż Daniel miał zmusić do seksu Cristianę Brittes. O gwałcie mówił sam Edson, który jest obecnie głównym oskarżonym. W materiale wideo przekazanym telewizji miał on stwierdzić, że przyłapał piłkarza na próbie dokonania gwałtu, podczas gdy jego żona wołała o pomoc. Dodał, że każdy mężczyzna postąpiłby tak samo jak on. Wypowiedzi biznesmena cytowaliśmy tutaj - http://transfery.info/119547,zabojca-pilkarza-zabral-glos-wszyscy-zrobiliby-to-samo-co-ja.

Od tamtej pory na jaw wyszły kolejne dowody. Upubliczniony został choćby zapis korespondencji między Danielem a jednym z jego znajomych. Zawodnik, który przebywał w domu Brittesa na urodzinach jego córki miał pisać do kolegi, że chce „skosztować mamy solenizantki”. Później wysyłał zdjęcia z kobietą, gdy ta spała w łóżku.

Teraz do dowodów dołączyła również rozmowa telefoniczna Brittesa, którą odbył kilka godzin po śmierci piłkarza. Ani słowem nie wspomina w niej o gwałcie i podkreśla, że wiadomość wstrząsnęła jego rodziną, szczególnie córką, która dobrze go znała (co zaprzecza jej zeznaniom, jakoby poznała go zaledwie rok wcześniej i nie utrzymywała bliskich kontaktów).

„Allana [córka Brittesa - przyp. red.] była jego dobrą koleżanką, on przyjechał tylko na jej urodziny. Podobała mu się, wiesz jak to jest. Przejechał kawał drogi, żeby tu być, wszyscy go lubili. Trudno mi o tym mówić. Moja córka jest zdruzgotana. Jezu, musiałem dać jej coś na uspokojenie...” - czytamy w zapisie słów biznesemena przekazanym przez „UOL”.

„Nikt nie wie co się stało. Wiesz jak duży jest mój dom. Wyszedł na zewnątrz, ale drzwi były otwarte, bo cały czas przychodzili kolejni goście. Był bardzo pijany. Był szalony, absolutnie się upił. Ledwo mógł stać”.

Do tej pory policji udało się ustalić, że przed śmiercią Daniel z całą pewnością był torturowany. Po uderzeniu w głowę prawdopodobnie wrzucono go do bagażnika, a następnie przewieziono w miejsce zbrodni. Tam piłkarz był torturowany, a następnie zamordowany. Jego ciało zostawiono w zaroślach przy drodze, niedaleko której już wcześniej znajdywano ofiary zabójstw. Policja szuka trzech potencjalnych sprawców morderstwa, na razie zatrzymano jedynie Brittesa oraz jego żonę i córkę.

Oto zdjęcia Daniela z żoną Brittesa: